Poinformowaliśmy już oficjalnie naszych koalicjantów o wycofaniu rekomendacji dla trzech członków rządu - poinformował w środę wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek. Przekazał, że w najbliższym czasie prezydium zarządu partii będzie rozmawiało o udzieleniu nowych rekomendacji na te stanowiska.

Porozumienie, współtworzące z PiS i Solidarną Polską Zjednoczoną Prawicę, wycofało swoje rekomendacje dla trzech członków rządu, wydalonych wcześniej z partii: ministra-członka RM Michała Cieślaka, wiceministra aktywów państwowych Zbigniewa Gryglasa i wiceministra funduszy i polityki regionalnej Jacka Żalka. Rzecznik rządu Piotr Müller informował we wtorek, że do rządu nie wpłynęły jeszcze wnioski o zdymisjonowanie ministra i wiceministrów z Porozumienia.

"Poinformowaliśmy już naszych koalicjantów oficjalnie o wycofaniu naszych rekomendacji" - przekazał w środę wicerzecznik Porozumienia na antenie Poranka Rozgłośni Katolickich "Siódma Dziewiąta".

Jak dodał, w najbliższym czasie prezydium zarządu krajowego Porozumienia będzie rozmawiało o udzieleniu nowych rekomendacji na te stanowiska.

"Pytanie, czy nasi koalicjanci - czy z PiS, czy z Solidarnej Polski - sami będą chcieli rekomendować tych polityków ze swojej puli, czy zostaną zdymisjonowani" - podkreślił Strzeżek.

Pytany, czy Cieślak, Gryglas i Żalek są złymi ministrami, Strzeżek odpowiedział, że nie zna aktywności tych trzech ministrów. "Ale pamiętajmy, że to jest funkcja stricte polityczna. Tak samo, jak nasi koalicjanci z PiS desygnują kandydata na premiera i podejmowali decyzję, czy o cofnięciu rekomendacji pani premier Beacie Szydło, czy przyznaniu rekomendacji dla pana premiera Mateusza Morawieckiego - to są prerogatywy każdej poszczególnej partii koalicyjnej" - mówił wicerzecznik Porozumienia.

Zaznaczył, że Porozumienie straciło do "tych trzech panów" niezbędne do dobrej współpracy zaufanie. "W związku z tym nie będziemy w stanie dalej wspólnie pracować. Stąd też wycofanie rekomendacji" - dodał.

Strzeżek odniósł się także do słów wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, który stwierdził, że "odwołanie wiceministra aktywów państwowych Zbigniewa Gryglasa byłoby merytorycznie nieuzasadnione".

"Pan premier Sasin, oczywiście, może chcieć zatrzymać pana ministra Gryglasa w swoim ministerstwie, ale wtedy pan Zbigniew Gryglas musiałby uzyskać rekomendację PiS. Nie wiem, czy to się stanie, to już jest pytanie do naszych partnerów z PiS" - powiedział Strzeżek.

Wicerzecznik Porozumienia został również zapytany, czy wicepremier Jarosław Gowin pojawi się na zapowiadanym przez szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego posiedzeniu Rady Koalicyjnej. "Na dzień dzisiejszy - według mojej najlepszej wiedzy - Jarosław Gowin zawiesił swoje członkostwo na posiedzeniach Rady Koalicji, jeżeli coś się w tym zakresie zmieni, od razu państwa poinformuję" - zapewnił Strzeżek.

W ostatnim czasie doszło do sporu w kwestii kierownictwa Porozumienia. Europoseł Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem i w związku z tym nie uznaje on decyzji podejmowanych przez ten zarząd i jego prezydium za ważne. Ponadto, zdaniem Bielana, trzyletnia kadencja Gowina, upłynęła w kwietniu 2018 r., bo na nadzwyczajnym kongresie partii, który odbył się jesienią 2017 r. wyboru prezesa nie przeprowadzono. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia przejął obowiązki prezesa partii.

Z kolei Jarosław Gowin i jego zwolennicy przekonują, że 5 lutego decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii. W sobotę ten sam sąd koleżeński zdecydował o wykluczeniu z Porozumienia kolejnych ośmiu członków, w tym trzech posłów; wśród wyrzuconych z ugrupowania są m.in. Jacek Żalek, Zbigniew Gryglas, Michał Cieślak i Włodzimierz Tomaszewski. Decyzję tę również uzasadniano wielokrotnym łamaniem statutu partii.