Sąd bardzo wysoko wycenił wolność obywatela i bardzo się z tego cieszę; to rekordowe zadośćuczynienie - powiedział w poniedziałek Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, odnosząc się do wyroku opolskiego sądu, który przyznał blisko 13 mln zł Tomaszowi Komendzie.

W poniedziałek opolski sąd okręgowy zasądził 12 mln zł zadośćuczynienia oraz 811 tys. 533 zł odszkodowania dla Tomasza Komendy za 18 lat niesłusznego więzienia za zbrodnię, której ten nie popełnił. Wyrok nie jest prawomocny. Za pobyt w więzieniu i związane z tym szykany Komenda żądał od Skarbu Państwa blisko 19 mln zł.

"To jest absolutnie rekordowe zadośćuczynienie i odszkodowanie. Komenda żądał po milion złotych za każdy rok pozbawienia wolności, czyli 18 mln zł tytułem zadośćuczynienia i ponad 800 tys. zł tytułem odszkodowania za różne straty. Jeśli sąd zdecydował się na tak wysokie zadośćuczynienie, to znaczy, że ustanowił pewien standard" - powiedział Bodnar, pytany przez dziennikarzy o ten wyrok.

Jak wskazał RPO, "do tej pory te odszkodowania i zadośćuczynienia sięgały kilku milionów złotych i jeszcze nigdy tak wysokie się nie pojawiło w historii Polski".

"Jest to świadectwem kilku rzeczy. Po pierwsze tego, że sąd bardzo wysoko wycenił wolność obywatela i bardzo się cieszę, że tak wysoko wycenił, bo to nie będzie dotyczyło tylko Komendy, ale także innych osób w Polsce" - ocenił Rzecznik.

Jak zaznaczył Bodnar, "do tej pory łączna wysokość wszystkich zadośćuczynień i odszkodowań z tytułu pozbawienia wolności w całym kraju nie przekraczała 20 mln zł". "A tu w jednej sprawie mamy tak ogromną kwotę" - podkreślił.

"Po drugie uważam, że należy zreformować cały system (...) w takich sprawach, jak ktoś dochodzi odszkodowania czy zadośćuczynienia, to my nie mamy nawet obowiązkowej pomocy prawnej" - mówił RPO. Wskazał, że obecnie osoba domagająca się takiego zadośćuczynienia, "musi szukać adwokata na rynku, a nie jest tak, że państwo mu go zapewnia".

Zdaniem Bodnara trzeba też się zastanowić nad wnioskami wynikającymi z niesłusznego skazania Komendy. "Takie sprawy należy bardzo gruntownie przeanalizować pod kątem indywidualnej odpowiedzialności osób, które mogły się do tego przyczynić i jeśli się wykaże, że gdzieś został popełniony fundamentalny błąd, to wtedy te osoby z tego tytułu mogą ponieść odpowiedzialność" - mówił RPO.