W przyszłym tygodniu spodziewamy się pierwszej dostawy szczepionek firmy Moderna, która powinna wynieść około 29 tys. dawek - poinformował PAP w środę prezes Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski. Dodał, że w pierwszym kwartale Polska powinna otrzymać około 800 tys. dawek tej szczepionki.

Europejska Agencja Leków (EMA) wydała w środę pozytywną opinię ws. dopuszczenia do obrotu w UE szczepionki przeciwko COVID-19 firmy Moderna. Opinia nie jest wiążąca, a ostateczną zgodę na wprowadzenie do obrotu podejmuje Komisja Europejska. Szefowa KE Ursula von der Leyen napisała w środę na Twitterze, że KE pracuje "na pełnych obrotach", aby szczepionkę zatwierdzić i udostępnić w UE.

"To jest nowa szczepionka, której około 800 tys. dawek powinniśmy spodziewać się w pierwszym kwartale" - powiedział w rozmowie z PAP Kuczmierowski. Jak dodał, "w przyszłym tygodniu spodziewamy się pierwszej dostawy, która powinna wynieść około 29 tys. dawek".

"To jest szczepionka, która ma trochę bardziej łaskawe warunki przechowywania, bo można ją przechowywać w temperaturze od 2 do 8 stopni, czyli tym takim klasycznym zimnym łańcuchu, przez nawet 30 dni, więc to jest bardzo dla nas wygodne" - podkreślił prezes ARM.

"Będziemy chcieli tę szczepionkę szeroko wykorzystywać w szczepieniach powszechnych, także od przyszłego tygodnia trafi ona już do naszego systemu" - zaznaczył Kuczmierowski. Jak dodał, "jeszcze decyzje nie zapadły, do których szpitali, do których punktów szczepień, trafi na samym początku".

Pytany, skąd ta szczepionka będzie do Polski transportowana, prezes Agencji Rezerw Materiałowych odparł, że prawdopodobnie z Belgii, tak jak było to w przypadku szczepionki firmy Pfizer.

Szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk podkreślił w rozmowie z PAP, że do końca marca powinno do Polski dojechać około 840 tys. dawek szczepionki firmy Moderna. Jak dodał, jeszcze w styczniu powinno do nas dotrzeć blisko 70 tys. sztuk szczepionki tej firmy.

To druga szczepionka przeciwko COVID-19, którą EMA zaleciła do autoryzacji. Pierwszą był w grudniu preparat firm Pfizer i BioNtech.

Obie szczepionki - zarówno firmy Moderna, jak i Pfizera oraz BioNTech - działają w taki sam sposób. Zawierają tzw. matrycowy kwas rybonukleinowy (mRNA) kodujący białko z otoczki osłonowej koronawirusa SARS-CoV-2. Sam mRNA znajduje się w osłonie lipidowej, wnika do komórki i uruchamia w rybosomach produkcję białka, które z kolei wywołuje reakcje odpornościową układu immunologicznego zaszczepionej osoby.

Moderna to amerykańskie przedsiębiorstwo biotechnologiczne, założone w 2010 r., którego siedziba mieści się w Cambridge w Massachusetts.

W poniedziałek firma zapowiedziała, że wyprodukuje w tym roku co najmniej 600 mln dawek swojej szczepionki, czyli o 100 mln więcej od dotychczasowych prognoz. Szczepionka jest już stosowana w USA.

W listopadzie Komisja Europejska zatwierdziła kontrakt z firmą Moderna na dostawę 160 mln dawek szczepionki przeciw Covid-19. KE nie kupuje szczepionek, jednak w imieniu Unii Europejskiej wraz z państwami członkowskimi prowadzi rozmowy z firmami farmaceutycznymi w sprawie zamówień. Za zakupy odpowiadają same państwa członkowskie.

Oceną szczepionek w EMA zajmuje się Komitet ds. Leków dla Ludzi (CHMP), który ocenił dane dotyczące jakości, bezpieczeństwa i skuteczności szczepionki i zalecił, aby Komisja Europejska przyznała formalne warunkowe pozwolenie na dopuszczenie do obrotu.