W sobotę, 13 grudnia, miną dwa lata od objęcia władzy przez rząd Donalda Tuska.
– 13 grudnia to data, którą obóz prezydenta Andrzeja Dudy i Zjednoczona Prawica celowo i symbolicznie wskazały jako moment powołania nowego rządu, mimo że przecież konstytucyjna większość zdolna do jego wyłonienia istniała już wcześniej – tłumaczy Konrad Frysztak, wiceszef klubu Koalicji Obywatelskiej. Rząd rocznicy świętować więc nie zamierza.
Półmetek kadencji rządu Tuska
Z najnowszego badania CBOS dla DGP wynika, że jako kluczowe zadanie na resztę kadencji Polacy widzą poprawę warunków życia – wzrost dochodów, powstrzymanie podwyżek cen oraz ochronę zdrowia (40,1 proc.).
Na drugim miejscu uplasowało się bezpieczeństwo, w tym przeciwdziałanie rosyjskim atakom hybrydowym i nielegalnej migracji (22 proc.), podium zamyka rozliczenie poprzedników z PiS (11 proc.).
Priorytety te różnią się m.in. w zależności od wieku i płci, ale – co istotne przy przedwyborczej kalkulacji – znaczenie mają też poglądy polityczne respondentów. Dla wyborców Lewicy najważniejsza jest poprawa warunków życia (37,9 proc.), bezpieczeństwo (19,5 proc.) i rozliczenie poprzedników z PiS (19,5 proc.), dla osób z Centrum poprawa życia codziennego (38,3 proc.) i bezpieczeństwo, które zyskuje tu większe znaczenie (27,9 proc.), oprócz tego wskazują też ograniczenie deficytu i długu państwa (11,9 proc.). Z kolei wyborcy Prawicy wskazują przede wszystkim na poprawę warunków życia (42 proc.) i bezpieczeństwo (22,6 proc.).
Prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, zwraca uwagę, że najwyżej ocenione zostały kwestie bytu materialnego Polaków. Jak podkreśla, taki wynik nie jest tylko podsumowaniem sytuacji obywateli, lecz także wyrazem ich silnego niepokoju. – Można przeprowadzać różne reformy, ale jeśli codzienny poziom życia ulegnie pogorszeniu, polityka i rząd niczego nie uratują – mówi DGP.
Ekspert zaznacza, że rozliczenia, na których skupia się koalicja rządząca, interesują przede wszystkim najwierniejszych zwolenników rządu – trzon elektoratu. Według Chwedoruka rząd, by utrzymać poparcie, powinien przede wszystkim zadbać o codzienną jakość życia obywateli. – To podstawowe wyzwanie gospodarcze – bez tego żadne rozliczenia ani tematy kulturowe nie przyniosą realnej zmiany – kwituje.
Na czym skupiają się politycy
– Wszystko zależy od obszaru, o którym mówimy – zaznacza Anna Maria Żukowska, szefowa Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy. – Wciąż mierzymy się z bardzo poważnymi problemami z finansowaniem służby zdrowia – przyznaje. Jej zdaniem kwestie światopoglądowe są jednak równie istotne, bo od dawna na ich rozwiązanie czekają wyborcy Lewicy (chodzi m.in. o związki partnerskie i prawa reprodukcyjne kobiet). – W tych sprawach nie udało się dotąd wprowadzić zmian, ale liczę, że w przyszłym roku to się zmieni – dodaje.
Na ochronę zdrowia zwraca uwagę również Ewa Szymanowska z Polski 2050. – To obszar wymagający dużo pracy i determinacji – mówi DGP. Posłanka wspomina też o zwiększeniu nakładów na obronność i dbanie o bezpieczeństwo Polek i Polaków. – Niski deficyt sam w sobie nie zabezpieczy Polski przed ewentualną agresją czy próbami destabilizacji państwa – podkreśla wiceszef klubu KO.
– Praktycznie w każdej dziedzinie, również tam, gdzie składano bardzo daleko idące obietnice przed ostatnimi wyborami, rząd okazał się niezdolny do ich zrealizowania, a nawet utrzymania stanu sprzed lat – oznajmia Michał Wawer z Konfederacji. – Priorytetem rządu powinny być ochrona zdrowia i obronność państwa – odzyskanie zdolności do bronienia własnych granic oraz zerwanie z filozofią polegania wyłącznie na sojusznikach. Problem w tym, że jedynym realnym celem rządzących jest utrzymanie koalicji i dostępu do władzy i nie spodziewam się, że to się zmieni w ciągu kolejnych dwóch lat – kwituje.
Można przeprowadzać różne reformy, ale jeśli codzienny poziom życia ulegnie pogorszeniu, polityka i rząd niczego nie uratują
Podobną opinię ma Janusz Cieszyński z PiS. – Nie zrealizowali swojego programu i nie zaprezentowali żadnych nowych pomysłów. Jedynymi sukcesami są projekty rozpoczęte jeszcze za poprzednich rządów – mówi. – Metody, które doprowadziły nas do miejsca, w którym jesteśmy dziś, nie wystarczą, by iść dalej. Świat się zmienia, pojawiają się nowe technologie i style życia. Pytanie brzmi, czy nasi rządzący mają jakikolwiek pomysł, jak się do tego dostosować. Ale niestety na to nie wygląda – dodaje.
Badanie zrealizowano w dniach 1–3 grudnia 2025 r. metodą CATI na kwotowej, ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej osób powyżej 18. roku życia (1000 wywiadów). ©℗