Nowelizacja ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej zakłada obowiązek uznawania, na zasadzie praw nabytych, kwalifikacji zawodowych obywateli UE, którzy ukończyli kształcenie pielęgniarki odpowiedzialnej za opiekę ogólną w Rumunii. Chodzi o osoby, które przeszły program niespełniający minimalnych wymogów kształcenia, ale mają jeden z dokumentów potwierdzających odpowiednie kwalifikacje zawodowe.

422 posłów poparło ustawę o kwalifikacjach pielęgniarek

Za uchwaleniem nowelizacji zagłosowało 422 posłów, 19 było przeciwnych, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Według danych Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych (NIPiP), do tej pory kwalifikacje pielęgniarki w Polsce uznano czterem osobom, które ukończyły kształcenie w Rumunii.

Przepisy zgodnie z projektem wejdą w życie dzień po dniu ogłoszenia.

Wiceminister zdrowia Katarzyna Kęcka wyjaśniała wcześniej, że regulacja ma na celu zapewnienie spójności przepisów prawa krajowego z przepisami unijnej dyrektywy.

Cel nowelizacji: zgodność prawa krajowego z unijną dyrektywą

Komisja Europejska wszczęła w maju procedurę o naruszenie prawa UE wobec 14 krajów, w tym Polski, które nie uznały kwalifikacji zawodowych pielęgniarek z Rumunii.

Zgodnie z unijną dyrektywą pielęgniarki odpowiedzialne za opiekę ogólną, których kształcenie rozpoczęło się przed wejściem Rumunii do Unii w 2007 r., mogą korzystać z uznania kwalifikacji zawodowych. Do 4 marca 2025 r. państwa członkowskie miały czas na wdrożenie dyrektywy do przepisów krajowych.

W dyrektywie podkreślono, że w 2018 r. Rumunia zobowiązała się do przeprowadzenia specjalnego programu podwyższania kwalifikacji pielęgniarek, by spełniały one minimalne wymogi. Czytamy też, że w konsultacjach żadne państwo członkowskie nie zgłosiło sprzeciwu wobec propozycji, aby absolwenci tego programu mogli korzystać z preferencyjnego systemu uznawania kwalifikacji.(PAP)