Nowoczesna weźmie udział w sobotnim proteście przeciwko reformie edukacji i będzie wnioskować w Sejmie o odrzucenie projektów zmian w oświacie. "Nie dajmy przeprowadzić PiS-owi eksperymentu na dzieciach" - apeluje wiceszefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.

Według głównego organizatora manifestacji - Związku Nauczycielstwa Polskiego - na sobotniej manifestacji w Warszawie spodziewane jest ok. 50 tys. osób, które będą się domagać zaniechania zapowiedzianej reformy edukacji, w tym likwidacji gimnazjów.

Lubnauer na wspólnej, piątkowej konferencji w Sejmie z szefem ZNP Sławomirem Broniarzem podkreśliła, że są wątpliwości co do zgodności z konstytucją projektu wprowadzającego reformę, która jest szkodliwa i niszczy "najlepszą część" polskiego systemu edukacji, jaką są gimnazja.

"Dlatego Nowoczesna chce poprzeć protest ZNP. Dlatego przyłączamy się do tego protestu" - wyjaśniła. "Nie dajmy przeprowadzić PiS-owi eksperymentu na dzieciach" - dodała posłanka.

Zapowiedziała też, że Nowoczesna będzie wnioskowała o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy prawo oświatowe.

"Uważamy, że ta reforma - nie chcę jej nazywać reformą oświaty, tylko reformą minister Anny Zalewskiej - jest szkodliwa dla systemu edukacyjnego, dla dzieci, rodziców, nauczycieli, samorządów" - powiedziała wiceszefowa Nowoczesnej. "Apelujemy do PiS, by wycofało się z tej reformy" - podkreśliła.

Według Lubnauer idea reformy przygotowanej przez resort edukacji jest "oparta na kłamstwach" dotyczących istnienia ekspertyz na temat reformy, zapewnień, że nie będzie zwolnień nauczycieli, a także tego, że samorządy są przygotowane do reformy.

Zdaniem posłanki po wprowadzeniu reformy trzy roczniki będą dotknięte "tymczasowością" programów, podręczników czy tym, że uczniowie będą się musieli uczyć w tymczasowych klasach w budynkach dawnych gimnazjów.

Sławomir Broniarz podkreślił, że jego związek będzie rozmawiał z każdym, by przekonywać posłów, iż reforma to "absolutnie zła zmiana", która nie ma "żadnego merytorycznego uzasadnienia", "odwołuje się do sentymentów" i "nie patrzy w przyszłość". Według Broniarza przeciwni reformie są nauczyciele, rodzice i samorządy.

Przewodniczący ZNP zaprosił do udziału w proteście wszystkich, którym "leży na sercu dobro polskiej edukacji". "Edukacja nie może być własnością żadnej partii bez względu na wymiar sukcesu wyborczego" - zaznaczył.

Na wcześniejszej konferencji przedstawiciele ZNP zapowiedzieli, że w proteście pod hasłem "Nie dla chaosu w szkole" wezmą udział nauczyciele, rodzice, samorządowcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych i eksperci. Manifestacja rozpocznie się ona w południe na pl. Piłsudskiego w Warszawie.

Zgodnie z przyjętymi przez rząd projektami ustaw Prawo Oświatowe i Przepisy wprowadzające Prawo Oświatowe, w miejsce obecnie istniejących szkół mają zostać wprowadzone: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja mają zostać zlikwidowane. Zmiany miałyby rozpocząć się od roku szkolnego 2017/2018. Projekty ustaw zmieniających strukturę szkół są już w Sejmie, czekają na rozpatrzenie. (PAP)