Wniesiony do parlamentu Rosji projekt zmian w ustawie o służbie wojskowej legalizuje kontrakty krótkoterminowe dla żołnierzy wykonujących zadania specjalne, uprości on także udział w konfliktach poza granicami Rosji - piszą poniedziałkowe "Wiedomosti".

Dziennik opisuje propozycje wniesione przez rząd w piątek. Projekt zmian w ustawie legalizuje krótkoterminowe kontrakty żołnierzy wykonujących zadania specjalne w kraju i poza granicami i rozciąga na nich wszelkie prawa uczestników operacji specjalnych.

"Wiedomosti" wskazują, że konieczność zmian obecnych przepisów jest uzasadniana np. trudnościami w kompletowaniu załóg na dalekie rejsy morskie oraz brakiem specjalistów z niektórych dziedzin, co wyszło na jaw w trakcie operacji w Syrii. "Jednak nie o to głównie chodzi. Ostatnie kampanie i wojny hybrydowe pokazały, że wielu rosyjskich żołnierzy gotowych jest ryzykować życie dla interesów państwa, ale jednocześnie żądają od niego gwarancji na wypadek śmierci, ciężkich ran lub znalezienia się w niewoli. Nie chcą być najemnikami, +urlopowiczami+ czy pracownikami prywatnych firm wojskowych, jeśli ich rodzinom grozi to, że nie dostaną od państwa zasiłków i ulg w razie śmierci czy inwalidztwa swego żywiciela" - wskazuje dziennik.

"Po przyjęciu ustawy przywódcy państwowi nie będą już zobowiązani do zasłaniania się eufemizmami o +bojownikach pospolitego ruszenia+ i +sklepach dla wojskowych+, skąd biorą oni ekwipunek i sprzęt wojskowy. A najnowsze kampanie militarne, jednostkowe i odwołujące się do wyjątkowych okoliczności są legalizowane jako zupełnie typowe" - oceniają "Wiedomosti".

Powołując się na eksperta ds. międzynarodowych Władimira Frołowa gazeta zauważa, że żołnierzy zatrudnionych na krótkoterminowych kontraktach Rosja mogłaby użyć np. "w razie prób przebicia się radykałów islamskich z Afganistanu do Tadżykistanu i Uzbekistanu". Innym celem mogłoby być np. pilne wzmocnienie baz rosyjskich; tacy żołnierze mogliby zostać też użyci w odleglejszych regionach, np. w Libii.

Frołow ocenia, że przewidziany w propozycji tryb użycia żołnierzy w celu "przerwania międzynarodowej działalności terrorystycznej" jest słabo uregulowany.

"Oprócz tego pojawia się niebezpieczeństwo, że dowództwo jednostek wojskowych będzie zmuszać żołnierzy i marynarzy służby zasadniczej, by w ostatnich miesiącach zawierali krótkoterminowe kontrakty na wykonanie zadań nadzwyczajnych - czy to tajnych misji za granicą, czy walki z klęskami żywiołowymi i katastrofami technologicznymi; ustawa na to pozawala" - dodają "Wiedomosti".

Zgodnie z propozycjami Ministerstwa Obrony żołnierze zawodowi, jak i służby zasadniczej będą mogli zawierać krótkoterminowe (od 6 do 12 miesięcy) kontrakty na wykonanie konkretnych zadań militarnych. Nowe przepisy mają dotyczyć m.in. odbywania służby wojskowej w nadzwyczajnych okolicznościach, takich jak: następstwa katastrof naturalnych, przywrócenie porządku konstytucyjnego, udział w działaniach na rzecz wsparcia i odbudowy pokoju czy przerwanie międzynarodowej działalności terrorystycznej poza granicami Rosji, a także "inne sytuacje nadzwyczajne".

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)