Konserwatywny „Washington Examiner” napisał wczoraj, że Polska „słusznie broni premiera Izraela Binjamina Netanjahu przed działaniami Międzynarodowego Trybunału Karnego”. We wspólnej opinii redakcji stwierdzono, że MTK jest bezprawnym organem, który realizuje przewrotne koncepcje sprawiedliwości.
Trudno sobie wyobrazić, że polscy przywódcy godzą się z taką oceną trybunału w Hadze. Szczególnie że w 2023 r. wydał on nakazy aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina i rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, które popieramy. Oboje są podejrzewani przez Prokuraturę MTK o zbrodnie wojenne w Ukrainie.
Międzynarodowy Trybunał Karny może ograniczyć podróże
Postępowania przed sądami międzynarodowymi trwają latami. Naiwna byłaby wiara, że powstrzymają one rosyjską (lub inną) machinę wojenną. Mimo to działania MTK i innych trybunałów nawet w krótkim terminie przynoszą wymierne korzyści. Choćby w zakresie ograniczenia podróży rosyjskiego przywódcy i wzmocnienia jego izolacji międzynarodowej. W 2023 r. Południowa Afryka chciała się wymigać od konieczności aresztowania Putina, gdyby pojawił się na szczycie BRICS w Johannesburgu. Prezydent Cyril Ramaphosa zwrócił się do MTK o zgodę na takie posunięcie. Negocjacje z Hagą zakończyły się niepowodzeniem, ale Pretoria zrezygnowała z zaproszenia Putina. Od wydania nakazu aresztowania znalazł on tylko jedno państwo stronę Statutu Rzymskiego skłonne do zignorowania decyzji MTK: Mongolię, którą odwiedził we wrześniu 2024 r.
Duda: prawo międzynarodowe jest fundamentalne
Działania sędziów nie powstrzymały również brutalnej przemocy w Strefie Gazy, choć i tu udało się osiągnąć drobne sukcesy. MTK, który na wniosek RPA bada, czy Izrael dopuścił się tam ludobójstwa, zarządził wiosną środki tymczasowe, wskazując, że należy powstrzymać się od nawoływania do zbrodni. – Po rozpoczęciu postępowania władze wysłały instrukcje urzędnikom, że mają uważać na język i nie mogą wypowiadać się w sposób dyskryminacyjny, rasistowski. Zmiana jest widoczna, czyli wpływ MTS jest realny – przekonywała wówczas w rozmowie z DGP Patrycja Grzebyk z Uniwersytetu Warszawskiego. Tym bardziej zasadne wydają się więc słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ dowodził, że prawo międzynarodowe odgrywa fundamentalną rolę w utrzymaniu światowego ładu, a logika podboju i lekceważenie prawa muszą zostać powstrzymane. – Chyba że zgodzimy się żyć w świecie, w którym ofiarą agresji może paść każdy kraj, niezależnie od jego wielkości i położenia geograficznego – komentował.
Także Duda: trzeba chronić ściganego przez MTK Netanjahu
Tyle w teorii. W ubiegłym tygodniu Duda zwrócił się do rządu o udzielenie ochrony ściganemu przez MTK Netanjahu, gdyby zdecydował się on wziąć udział w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz. Wraz z rządem premiera Donalda Tuska, który podjął uchwałę w tej sprawie, Polska pokazała, że ma co najmniej wybiórczy stosunek do prawa międzynarodowego. W przestrzeni publicznej pojawiły się również ostrzejsze komentarze. Były prezes MTK Piotr Hofmański stwierdził, że decyzja podważa „sens istnienia MTK”. Słowa Hofmańskiego, wybitnego polskiego karnisty, powinny nas martwić. Szczególnie że prawnicy od dłuższego czasu alarmują, iż światowy porządek opierający się na zasadach znajduje się w kryzysie. – Jesteśmy u bram piekła – przekonywała Agnès Callamard, szefowa Amnesty International. Jej zdaniem państwa niszczą prawo międzynarodowe budowane przez ponad siedem dekad w imię „dominacji geostrategicznej i ambicji wojskowych”.
Zignorowanie nakazu aresztowania Netanjahu może odbić się czkawką
Najlepszym przykładem są wypowiedzi prezydenta elekta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który powiedział, że USA są zainteresowane przejęciem Grenlandii od Danii, i nie wykluczył użycia siły lub nacisków gospodarczych w tym celu. Choć scenariusz siłowego przejęcia Grenlandii wydaje się mało prawdopodobny, luźny stosunek Trumpa do prawa międzynarodowego może mieć negatywny wpływ chociażby na rozmowy o zawieszeniu wojny w Ukrainie, które republikanin planuje podjąć. Dlatego w interesie Polski jest ochrona porządku opierającego się na zasadach. Decyzja o zignorowaniu nakazu aresztowania Netanjahu może nam się odbić czkawką. Nietrudno wyobrazić sobie, że państwa niezachodnie, które funkcjonują w przekonaniu, że sądy międzynarodowe wybiórczo każą tylko przeciwników Zachodu, poczują się zachęcone do łamania przepisów. I tak RPA, która jeszcze dwa lata temu posłusznie konsultowała z MTK możliwość obejścia nakazu aresztowania Putina, może teraz po prostu go zaprosić. A to wciąż tylko jedna z wielu potencjalnych negatywnych dla nas konsekwencji działań Dudy i Tuska. ©℗