Prezydent Czarnogóry Filip Vujanović poinformował w poniedziałek, że wybory parlamentarne w tym kraju odbędą się 16 października. Głosowanie zostanie zorganizowane w kontekście głębokich podziałów opinii publicznej w sprawie przystąpienia Czarnogóry do NATO.

W grudniu 2015 roku licząca 630 tys. mieszkańców Czarnogóra, była republika Jugosławii, dostała zaproszenie do przystąpienia do Sojuszu Północnoatlantyckiego, a w maju tego roku ministrowie spraw zagranicznych państw NATO podpisali protokół o jej przystąpieniu. Nastąpi ono po ratyfikacji dokumentu przez wszystkie państwa Sojuszu.

Podgorica prowadzi też rozmowy akcesyjne z Unią Europejską. Obie organizacje międzynarodowe wymagają od Czarnogóry zdecydowanej walki z korupcją i wykazania, że proces wyborczy w tym kraju jest transparentny i uczciwy.

Rząd premiera Milo Djukanovicia był krytykowany zarówno przez opozycję w Czarnogórze, jak i UE za domniemane oszustwa wyborcze i nadużycia władzy, w tym wykorzystanie państwowych funduszy dla celów kampanii wyborczej rządzącej partii.

W maju parlament zgodził się na przekazanie partiom opozycyjnym kontroli nad resortami finansów, pracy, spraw wewnętrznych czy rolnictwa, a także instytucjami państwowymi, jak urząd podatkowy, żeby zademonstrować wolę transparentności w kwestii finansów.

Główna partia opozycyjna, prorosyjski Front Demokratyczny, odmówiła jednak przystąpienia do rządu. Jak ocenia, "najważniejsze mechanizmy umożliwiające oszustwa wyborcze nie zostały zdemontowane".

Przewiduje się, że przebieg październikowych wyborów poddany będzie bezprecedensowej kontroli. Według niedawnych sondaży sześciu na 10 mieszkańców Czarnogóry wątpi w uczciwość procesu wyborczego w kraju.

W wyniku ostatnich wyborów z października 2012 roku Djukanović został premierem po raz szósty od 1990 roku.