W ciągu zaledwie pięciu lat, od roku 2019, Ekwador uchodzący do niedawna za drugi pod względem bezpieczeństwa kraj Ameryki Łacińskiej przeszedł „straszliwą metamorfozę” – podały w sobotę lokalne media, komentując ogłoszone w pod koniec tygodnia dane rządowe o liczbie zabójstw. Od 2019 roku wzrosła ona za sprawą karteli narkotykowych o niemal 800 procent.

Od 2021 roku liczba śmiertelnych ofiar walk między konkurującymi między sobą bandami handlarzy narkotyków przekroczyła w Ekwadorze 460 osób.

Jako genezę „wewnętrznej wojny”, która rozgorzała w kraju, media latynoamerykańskie wskazują rolę, jaką Ekwador odgrywa od kilku już lat, jako wielkie, regionalne centrum magazynowania, przetwarzania i dystrybucji narkotyków przeznaczonych głównie na rynki Stanów Zjednoczonych i Europy.

Na stan wyjątkowy ogłoszony w kraju przez prezydenta Daniela Noboę, w związku z coraz bardziej agresywnymi działaniami ze strony karteli narkotykowych, odpowiedziały one serią akcji zbrojnych, atakując m.in. siedziby władz lokalnych i przejmując na kilka godzin jedną ze stacji telewizyjnych.

Komunikaty rządowe określają te wydarzenia jako „wewnętrzny konflikt zbrojny”, w którym „wojsko prowadzi działania mające na celu neutralizację 22 grup terrorystycznych”.