Ustanowienie 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian przewiduje projekt ustawy jakim zajęły się we wtorek połączone komisje sejmowe. Posłowie zdecydowali o przesłaniu projektu do dalszych prac w podkomisji.

"Ta ustawa ma dwa cele. Po pierwsze oddanie hołdu, upamiętnienie naszych rodaków, Polaków, którzy w XX w. zginęli na Wschodzie. Poczynając od rewolucji bolszewickiej, przez wojnę polsko-sowiecką, dwudziestolecie międzywojenne, kiedy w Związku Sowieckim nasi rodacy byli poddawani różnorakim represjom" - podkreślił reprezentant wnioskodawców poseł Michał Dworczyk (PiS).

Jak przypomniał, 1936 r. to deportacje do Kazachstanu, 1937 r. "operacja polska" - 111 tys. osób rozstrzelanych. "Później II wojna światowa i deportacje z Kresów II Rzeczpospolitej. Oczywiście Katyń i ludobójstwo dokonane na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów" - wyliczał poseł PiS.

Zaznaczył, że dramat naszych rodaków i liczba ofiar "jest olbrzymia". "Była to przez długi czas historia zapomniana, dlatego chcemy oddać hołd tym wszystkim, którzy cierpieli w XX w." - dodał.

Podkreślił, że drugim, równie istotnym celem projektu jest przybliżenie historii Kresów. "Przypomnienie o tym wszystkim, czym dla polskości Kresy były. Przypomnienie kultury, wkładu ludzi, którzy z tamtych terenów pochodzą, w politykę i historię polską. Krótko mówiąc przypomnienie o tym, że fundamentalną częścią naszej polskiej tożsamości narodowej są tamte tereny" - powiedział Dworczyk.

W jego ocenie obecnie bardzo często o tym nie pamiętamy. "Raz dlatego, że w czasach PRL temat Kresów był tematem tabu, dwa, dlatego, że często zdarzało się, że po 1989 r. w imię źle rozumianej poprawności politycznej temat Kresów, naszych rodaków na Kresach był po prostu przemilczany. Jest duże zainteresowanie projektem ze strony środowisk pozarządowych, kresowych, dlatego w naszym przekonaniu skierowanie go do prac w podkomisji będzie najbardziej efektywne" - zaznaczył poseł.

Powołana przez połączone komisje łączności z Polakami za granicą oraz kultury i środków przekazu podkomisja, która zajmie się projektem ustawy będzie liczyła 15 posłów. W jej skład weszli: Piotr Babinetz, Grzegorz Puda, Michał Dworczyk, Marcin Porzucek, Leonard Krasulski, Piotr Pyzik i Anna Schmidt-Rodziewicz z PiS, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Urszula Augustyn, Halina Rozpondek i Bogusław Sonik z PO, Zbigniew Gryglas z Nowoczesnej, Elżbieta Borowska i Wojciech Bakun z Kukiz'15 oraz Mieczysław Baszko z PSL.

W projekcie ustawy podkreślono, że dziedzictwo Kresów I oraz II Rzeczypospolitej stanowi fundamentalną część polskiej kultury, historii oraz tożsamości. W myśl projektu Sejm RP składa hołd "wszystkim mieszkańcom tych ziem, represjonowanym, deportowanym i zabitym w XX wieku".

"Historia najnowsza okrutnie doświadczyła Polaków zamieszkałych na byłych Kresach. Szczególnie dramatycznym piętnem w XX wieku odcisnął się na nich totalitaryzm rosyjski, niemiecki oraz integralny nacjonalizm ukraiński. Ludobójcze i eksterminacyjne działania dotknęły wielu mieszkańców tamtych ziem, wyłącznie dlatego, że byli Polakami. Dodatkowym dramatem była zmowa milczenia narzucona przez komunistyczną cenzurę, która zakazywała mówienia o byłych Kresach i gehennie Polaków na Wschodzie" - napisano w projekcie ustawy, która ma wejść w życie w dniu ogłoszenia.

Według szacunków polskich historyków ukraińscy nacjonaliści zamordowali w latach 1943-1945 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej ok. 100 tys. Polaków. 40-60 tys. zginęło na Wołyniu, 20-40 tys. w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tys. na terenie dzisiejszej Polski. Kulminacja tych wydarzeń określanych mianem zbrodni wołyńskiej nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 150 polskich miejscowości. (PAP)