Nadchodząca runda negocjacji ws. zakończenia konfliktu w Syrii będzie kluczowa, bo skupimy się na transformacji politycznej, formie władzy i konstytucji - zadeklarował w poniedziałek specjalny wysłannik ONZ do Syrii Staffan de Mistura.

"Mamy nadzieję i chcemy, żeby negocjacje były konstruktywne i konkretne" - powiedział dziennikarzom w Damaszku po spotkaniu z szefem syryjskiego MSZ Walidem el-Mualimem.

"Poruszyliśmy i przedyskutowaliśmy temat znaczenia ochrony i podtrzymywania rozejmu, który być może jest kruchy, ale trwa" - oświadczył de Mistura. Dodał, że spotkanie z Mualimem miało służyć wspieraniu chwiejnego rozejmu i poszerzeniu dostępu do pomocy humanitarnej dla Syryjczyków.

Do rozmowy de Mistury z szefem syryjskiej dyplomacji doszło podczas spotkania zorganizowanego na dwa dni przed planowaną kolejną rundą rozmów na temat uregulowania konfliktu w Syrii.

Z kolei szef syryjskiego MSZ, cytowany przez państwową agencję Sana, powiedział, że syryjscy rebelianci łamią rozejm na rozkaz wspierających opozycję Turcji i Arabii Saudyjskiej. Zdaniem Mualima celem ataków rebeliantów jest udaremnienie nadchodzącej rundy negocjacji pokojowych. Jednocześnie minister zapowiedział, że syryjski rząd jest gotów na rozmowy i nie stawia żadnych warunków wstępnych.

Porozumienie między stronami konfliktu, reżimem w Damaszku a syryjskimi rebeliantami i opozycją może być trudne do wypracowania, ponieważ opozycja żąda odejścia prezydenta Baszara el-Asada, natomiast on sam przewiduje sformowanie narodowego rządu jedności, w którego skład wchodziłyby różne siły polityczne, w tym także przedstawiciele obecnych władz.

W trwającym od 2011 roku konflikcie od lutego br. obowiązuje uzgodniony przez Rosję i USA rozejm, który nie przewiduje wstrzymania ataków przeciwko dżihadystycznemu Państwu Islamskiemu oraz związanemu z Al-Kaidą Frontowi al-Nusra.

Jednak w środę wspierana przez siły sojusznicze armia syryjska rozpoczęła dużą ofensywę przeciwko rebeliantom na południe od Aleppo. Działania sił wiernych Asadowi są opisywane jako najpoważniejsze od czasu ogłoszenia zawieszenia broni.

Agencja Reutera zwraca uwagę, że toczące się tam od kilku dni walki stawiają pod znakiem zapytania wstrzymanie walk, które miało doprowadzić do postępów w negocjacjach pokojowych między zwaśnionymi stronami.

Wojna domowa w Syrii dotychczas kosztowała życie ponad 270 tysięcy ludzi.(PAP)

ulb/ kar/