Minister obrony Mariusz Błaszczak podpisał w poniedziałek w Mesie w stanie Arizona umowę offsetową z koncernem Lockheed Martin, związaną z zakupem śmigłowców Apache. Umowa zakłada powstanie centrum serwisowego radarów i systemów naprowadzania rakiet Hellfire w Łodzi. Błaszczak zapowiedział, że m.in. dzięki zakupowi 96 Apachy polskie Wojska Lądowe będą najsilniejsze w Europie.

Jak powiedział minister po podpisaniu dokumentów, w ramach umowy - pierwszej z trzech wstępnych kontraktów przed finalizacją zakupu Apachy - w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi powstanie centrum serwisowe kluczowych części śmigłowców, w tym radarów i systemów naprowadzania rakiet Hellfire.

"To są kluczowe elementy dla skuteczności tych maszyn. (...) Jest to pierwsza z całego szeregu umów offsetowych, bo tak stanowi polskie prawo. Jesteśmy w procesie negocjacji warunków szczegółowych pozyskania 96 helikopterów uderzeniowych Apache. Szacujemy, że jeszcze w tym roku podpiszemy umowę główną" - poinformował minister podczas briefingu w zakładach Boeinga w Mesie pod Phoenix.

Zapowiedział również, że wkrótce podpisze też kolejne umowy offsetowe: w ciągu najbliższych dni z General Electric na serwisowanie silników śmigłowców - takie same silniki są w zakupionych przez Polskę helikopterach Augusta-Westland AW101 i AW149 ze Świdnika - oraz z Boeingiem dotyczącą obsługi, napraw i serwisowania samych maszyn.

Błaszczak stwierdził, że liczy na jak najszybszy termin dostaw, ale zaznaczył, że do tego czasu w ramach uzgodnień z szefem Pentagonu Lloydem Austinem Polska otrzyma w przyszłym roku na zasadzie leasingu 8 śmigłowców z zasobów US Army. Pierwsi polscy piloci już w sierpniu rozpoczęli szkolenie w bazie w Teksasie. Jak zaznaczył, szkolenie załóg maszyn będzie jednym za argumentów na rzecz przyspieszenia dostaw śmigłowców. Według ministra standardem jest termin po czterech latach od podpisania umowy, lecz MON będzie się starał skrócić ten czas.

Podczas podpisywania umowy podkreślił, że Polska będzie dysponować największą flotą tych śmigłowców poza Stanami Zjednoczonymi.

"Zadaniem tych śmigłowców będzie zamknięcie bramy brzeskiej. Będą współpracowały razem z Abramsami, będą w dyspozycji polskich Wojsk Lądowych, będą w dyspozycji 18. Dywizji Zmechanizowanej, a więc jej zadaniem będzie obrona bramy brzeskiej. To jest ten kierunek, który był wykorzystywany wielokrotnie przez Rosję w historii (...), więc teraz uprzedzamy ataki i chcemy doprowadzić do tego, by Rosja nie odważyła się wtargnąć na nasze terytorium" - powiedział Błaszczak.

Jak dodał, zakup ten wpisuje się w strategię wzmacniania polskich sił lądowych, które według planu mają być najsilniejsze w Europie.

Błaszczak zaznaczył, że w sfinansowaniu zakupów MON pomóc ma m.in. ogłoszony w poniedziałek przez Departament Stanu kredyt w wysokości 2 mld dolarów w ramach programu Foreign Military Financing (FMF).

"To kredyt na bardzo dobrych warunkach, to kredyt który wykorzystamy w finansowaniu naszych zakupów zbrojeniowych tu w Stanach Zjednoczonych. Będzie tez stanowił punkt wyjścia w zabieganiu o kredytowanie innych przedsięwzięć" - stwierdził polityk.

Błaszczak odniósł się też do kwestii pomocy wojskowej dla Ukrainy, twierdząc, że Polska robi to z uwagi na własny interes bezpieczeństwa, lecz skupia się na inwestycję we własne siły zbrojne. Zaznaczył, że nadal na Podkarpaciu funkcjonuje centrum przerzutowe, przez które przepływa 90 proc. wszystkich dostaw sprzętu na Ukrainę. Skrytykował też ostatnie wypowiedzi prezydenta Zełenskiego na temat embarga na sprzedaż ukraińskiego zboża w Polsce.

"Nie będę ukrywał, że oceniamy postawę prezydenta Zełenskiego jako zdumiewającą. (...) Niechaj oligarchowie ukraińscy sprzedają zboże tam gdzie chcieli, czyli w Afryce czy też na Bliskim Wschodzie czy zachodniej Europie. Polska jest krajem, w którym mamy rolnictwo, rozwinięte rolnictwo i władze polskie chronią rolników przed nieuczciwą konkurencją" - powiedział.

Jak dodał, zdziwiły go działania prezydenta Ukrainy podczas niedawnej wizyty w Kanadzie, gdzie "entuzjastycznie oklaskiwał byłego żołnierza niemieckich oddziałów SS".

"To jest zdumiewające i my na taką postawę się nie godzimy" - oświadczył.

Z Mesy Oskar Górzyński (PAP)

osk/ mal/