Po wybuchu kryzysu na Ukrainie państwa NATO zdecydowały na szczycie Sojuszu we wrześniu 2014 r. o reformie wspólnych sił szybkiego reagowania, czyli Sił Odpowiedzi NATO (NATO Response Force, NRF). Podniesiono ich gotowość bojową i utworzono w ich ramach tzw. połączone siły zadaniowe bardzo wysokiej gotowości (ang. Very High Readiness Joint Task Force, VJTF), nazywane często szpicą NATO. VJTF pozostają w gotowości do działania w ciągu tygodnia, a ich część - w ciągu dwóch do trzech dni.

Wojskowi, m.in. dowódca sił lądowych USA w Europie gen. broni Ben Hodges, wskazują na konieczność zmiany procedur, tak by siły NATO mogły przemieszczać się szybciej przez granice państw członkowskich. "Szczerze mówiąc, dzisiaj łatwiej jest poruszać się po Europie uchodźcom niż konwojom wojskowym" - powiedział generał w listopadzie 2015 r. w Warszawie.

Na zgodę dyplomatyczną, by przesłać konwój z jednego kraju do drugiego, trzeba czekać dwa tygodnie, nawet najszybsze siły szybkiego reagowania mogą być wówczas spóźnione - argumentował amerykański dowódca nieco wcześniej, w październiku 2015 r. w Waszyngtonie. Hodges wyszedł z pomysłem stworzenia czegoś w rodzaju wojskowej strefy Schengen. Jego zdaniem dużą rolę ma tu do odegrania Polska.

Przyspieszenie krajowych procedur przygotowuje polskie MON. Na początku lutego ministerstwo skierowało do uzgodnień projekty zmian w dwóch rozporządzeniach dotyczących wydawania zezwoleń wojskowych - na przewóz towarów niebezpiecznych oraz na przejazd drogowy kolumn pojazdów sił zbrojnych.

Zasadniczym celem obu projektów jest skrócenie terminów wydania zezwolenia na przejazd drogowy sił o wysokim priorytecie lub przewóz towarów niebezpiecznych (np. amunicji i materiałów wybuchowych) przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa.

"Kryzys ukraiński spowodował wzmożoną aktywność Sojuszu Północnoatlantyckiego, przejawiającą się między innymi znacząco zwiększoną obecnością wojsk sojuszniczych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Uwidocznił szereg istotnych dla funkcjonowania narodowego systemu transportu i ruchu wojsk obszarów, które wymagają podjęcia działań doskonalących. Dotyczy to w szczególności poprawy reagowania państwa na +natychmiastową+ obecność sił sojuszniczych. Dostosowanie ram prawnych jest istotne w świetle utworzenia sił NATO bardzo wysokiej gotowości" - napisano w uzasadnieniu jednego z projektów.

MON chce, by termin wydawania zezwolenia w razie planowania krajowego przewozu towarów niebezpiecznych uległ skróceniu z pięciu do trzech dni roboczych. Z kolei w przypadku krajowego przejazdu drogowego pojazdów nienormatywnych (np. czołgów) termin wydania zezwolenia ma wynosić pięć, a nie - jak teraz - 10 dni roboczych. Dla kolumn pojazdów mają to być trzy, zamiast pięciu dni roboczych.

Nowością jest przepis, który mówi, że w przypadku krajowego przejazdu drogowego pojazdów nienormatywnych należących sojuszniczych sił wysokiej gotowości, które realizują zadania w ramach wzmocnienia obronności Polski lub większej liczby państw, zezwolenie należy wydać nie później niż w ciągu trzech dni roboczych.

MON przygotowało też projekt nowelizacji ustawy o zasadach pobytu wojsk obcych na terytorium Polski, którego celem jest ustanowienie podstawy prawnej do przyjęcia obcych wojsk, np. tzw. szpicy NATO, dla wzmocnienia polskich sił zbrojnych, zanim jeszcze formalnie rozpocznie się wojna.

Projektem rząd miał się zająć na ubiegłotygodniowym posiedzeniu, jednak nie została ona przyjęta. Według rzecznika prasowego MON Bartłomieja Misiewicza stanie się to we wtorek, chociaż opublikowany w piątek porządek obrad Rady Ministrów nie przewiduje takiego punktu.