Dwa fronty Państwa Islamskiego i krwawe walki w Iraku oraz Syrii. Dżihadyści przejęli kontrolę nad regionalnym centrum dowodzenia w Ramadi, stolicy zachodniej prowincji Anbar w Iraku. Natomiast w Syrii Państwo Islamskie traci swoje pozycje, islamscy ekstremiści zostali wyparci przez siły rządowe ze starożytnego miasta Palmira.

Irackie Ramadi jest prawie pod całkowitą kontrolą dżihadystów. Siły rządowe zostały zepchnięte do północno-zachodnich części miasta. ISIS powróciło do ataku na Ramadi po tym, jak w zeszłym roku siły irackie odbiły miasto z rąk dżihadystów. Władze prowincji Anbar opowiedziały się za sprowadzeniem szyickich bojowników, którzy mieliby bronić tego sunnickiego regionu. Grupy szyickie już kilkukrotnie przyczyniły się do wyparcia Państwa Islamskiego z innych miast w Iraku.

Naloty w prowincji Anbar prowadzi także międzynarodowa koalicja państw na czele ze Stanami Zjednoczonymi. W ciągu ostatniej doby zachodnie lotnictwo przeprowadziło 18 nalotów na pozycja Państwa Islamskiego, z czego 7 razy zbombardowano okolice Ramadi. W Syrii międzynarodowa koalicja zaatakowała z powietrza 8-krotnie, między innymi w okolicach al-Hasaka i Kobane.

Z kolei w środkowej Syrii dżihadyści ponoszą straty. W bitwie o Palmirę zginęły setki bojowników ISIS, a siły tej organizacji zostały wyparte przez wojska rządowe prezydenta Baszara al-Asada. Według danych Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, w bitwie o miasto zginęło prawie 300 osób.