Przecież nikt racjonalny nie będzie dążył do tego, żeby mieć przeciwnika groźniejszego, bardziej nieustępliwego i mającego jeszcze więcej powiązań z radykalnym islamem.
Owszem, nikt racjonalny tego nie zrobi, ale pojawia się zasadnicze pytanie o to, czy władze na Kremlu są racjonalne i działają w interesie obywateli swojego państwa. Czy racjonalne jest niszczenie wielowiekowych związków z Ukrainą? Czy racjonalne jest budowanie gospodarki pozbawionej małego i średniego biznesu, czy racjonalne jest antagonizowanie kolejnych sąsiadów? Czy racjonalny jest gigantyczny program zbrojeniowy? Sankcje na zagraniczną żywność?
Logika, którą się posługują rosyjskie władze, jest zimna, przejrzysta i wewnętrznie spójna. Niestety, w szerszym kontekście bezsensowna. Państwo pozbawione prawdziwie wolnych mediów, opozycji, która mogłaby kwestionować strategiczne decyzje władz, państwo pozbawione prawdziwej debaty publicznej nie może formułować prawdziwej długoterminowej strategii, nie może w pełni określać swoich interesów narodowych i skazane jest na to, że grupa ludzi sprawująca władzę wykorzystuje olbrzymie zasoby tego kraju do realizacji swoich wizji politycznych i swoich interesów. Nawet jeżeli jest to zupełnie bez sensu.