33 lata temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku, Rada Państwa wprowadziła w Polsce stan wojenny. Władzę w kraju przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z generałem Wojciechem Jaruzelskim na czele. Celem wprowadzenia stanu wojennego była likwidacja protestów społecznych, a także wstrzymanie procesów demokratycznych, zainicjowanych w sierpniu 1980 roku. Zagrażały one trwałości systemu komunistycznego oraz utrzymaniu przywództwa przez PZPR. Władze uzasadniały swoją decyzję zagrożeniem struktur państwowych. Po latach generał Jaruzelski tłumaczył, że działał w stanie "wyższej konieczności", w obawie przed groźbą zbrojnej interwencji wojsk Układu Warszawskiego.
Stan wojenny trwał do 22 lipca 1983 roku. W tym czasie straciło życie ponad sto osób, internowanych zostało ponad 10 tysięcy osób w blisko 50 ośrodkach w całym kraju. Tysiące ludzi było represjonowanych i wyrzuconych z pracy za udział w protestach, popieranie podziemnej "Solidarności", czy przynależność do związku. Większość działaczy związkowych i członków opozycji, szczególnie KOR, zostało internowanych, a później znalazło się w więzieniach.
Wraz z ogłoszeniem stanu wojennego zawieszono wydawanie prawie całej prasy, zmilitaryzowano radio, telewizję i duże zakłady przemysłowe. Strajki i masowe protesty zostały zakazane. Tam, gdzie mimo to spontanicznie wybuchały, były tłumione przez wojsko i milicję, między innymi 16 grudnia podczas pacyfikacji górniczego protestu w kopalni "Wujek" zginęło 9 górników, a 20 zostało rannych. W proteście przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego górnicy z kopalni "Piast" spędzili pod ziemią dwa tygodnie, w tym święta Bożego Narodzenia. Był to najdłuższy podziemny strajk w powojennej historii górnictwa. Paradoksalnie, stan wojenny, który w założeniach komunistycznych władz miał uratować socjalistyczny ustrój i porządek PRL, w rezultacie przyczynił się po kilku latach do jego upadku, pociągając za sobą rozpad Związku Radzieckiego. 13 grudnia w Polsce jest obchodzony Dzień Pamięci Ofiar Stanu Wojennego. Został uchwalony przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w 2002 roku. Nie jest dniem wolnym od pracy.
W noc kiedy wprowadzano stan wojenny, władze wysłały do działań na terytorium całego kraju około 70 tysięcy żołnierzy Wojska Polskiego i 30 tysięcy funkcjonariuszy MSW. Na ulice polskich miast wyjechało 1750 czołgów, 1400 pojazdów opancerzonych, 500 wozów bojowych piechoty, 9 tysięcy samochodów, ponadto zostało wysłanych kilka eskadr helikopterów i samoloty transportowe. Aż jedną czwartą wszystkich sił skoncentrowano w Warszawie i okolicach. Po wprowadzeniu stanu wojennego nie doszło do ogłoszenia strajku powszechnego. Przywódcy związkowi i wielu członków "Solidarności" zostało aresztowanych, ponadto wyłączono telefony i wprowadzono godzinę policyjną oraz wydano zakaz opuszczania miejsc zamieszkania. Zdelegalizowana "Solidarność" odbudowywała struktury w podziemiu. Zaczęto wydawać nielegalną prasę, powstały: komisje zakładowe, Tymczasowa Komisja Koordynacyjna oraz struktury regionalne. Związek zorganizował masowe demonstracje kilka miesięcy po wprowadzeniu stanu wojennego, 1 i 3 maja 1982 roku. Policja i wojsko użyły siły wobec protestujących. Podobnie było 31 sierpnia, w rocznicę porozumień sierpniowych.
Mimo, iż władze argumentowały, że ogłoszenie stanu wojennego miało być remedium na kryzys gospodarczy kraju, to jednak sytuacji nie poprawiła wprowadzona reforma gospodarcza. Realne dochody spadły o 30 procent, wprowadzono podwyżki żywności średnio o 241 procent a opału i energii o 171 procent, poza tym dodatkowe artykuły na kartki, jak buty i alkohol. Stan wojenny do dziś jest kojarzony z widokiem pustych sklepów, jedynie z octem na półkach i kilometrowymi kolejkami po podstawowe artykuły. Na codzień rodacy wyrażali swój sprzeciw wobec WRON i generała Jaruzelskiego między innymi, nosząc na ubraniu niewielkie oporniki i wychodząc na spacery podczas emisji Dziennika Telewizyjnego. Popularne były antyrządowe ulotki i plakaty, dowcipy i hasła w stylu "Orła Wrona nie pokona" czy "Zima wasza, wiosna nasza". Niektórzy aktorzy i twórcy bojkotowali państwowe media, a życie artystyczne częściowo zeszło do podziemia.
Dużą rolę podczas stanu wojennego odegrał cieszący się społecznym zaufaniem Kościół, który domagał się respektowania swobód obywatelskich, udzielał pomocy internowanym i prześladowanym, rozdzielał dary napływające z zagranicy. Msze za ojczyznę odprawiane przez księdza Jerzego Popiełuszkę na warszawskim Żoliborzu przyciągały tłumy ludzi.
Decyzję o zawieszeniu stanu wojennego Rada Państwa podjęła z dniem 31 grudnia 1982 roku, ze względu na zaplanowaną na następny rok wizytę w ojczyźnie papieża Jana Pawła II. Zwolniono wówczas półtora tysiąca internowanych przebywających w ośrodkach odosobnienia, ale w więzieniach pozostało drugie tyle osób. Było wśród nich 11 czołowych działaczy "Solidarności" i KOR, którym władze PRL zmieniły status z internowanych na tymczasowo aresztowanych. Mieli oni stanąć przed sądem za podjęcie działań zmierzających do obalenia przemocą ustroju państwa. Zniesienie stanu wojennego 22 lipca 1983 roku nie oznaczało zmiany polityki władz wobec opozycji. Znaczną część przepisów wprowadzonych po jego ogłoszeniu pozostała w mocy. ęłęóRepresje władz wobec opozycji trwały do 1986 roku.
Po 1989 roku, odpowiedzialni za wprowadzenie stanu wojennego stanęli przed parlamentarną komisją odpowiedzialności konstytucyjnej. Po kilku latach wniosek o postawienie ich przed Trybunałem Stanu, głosami koalicji SLD-PSL umorzono, jednak potem Sejm orzekł, iż wprowadzenie stanu wojennego było sprzeczne z konstytucją. W marcu 2011 roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że dekrety wprowadzające stan wojenny w 1981 roku były niekonstytucyjne. Kwestią odpowiedzialności za wprowadzenie stanu wojennego zajął się po latach Instytut Pamięci Narodowej. W 2007 roku po zakończeniu długotrwałego śledztwa, IPN skierował do sądu akt oskarżenia wobec 9 osób. Zarzucono im zbrodnię komunistyczną, polegającą na kierowaniu "związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw". Związek tworzyli między innymi generałowie: Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak, Florian Siwicki oraz Tadeusz Tuczapski. Ich celem była likwidacja "Solidarności", zachowanie ówczesnego ustroju komunistycznego oraz osobistych pozycji we władzach. Proces rozpoczął się w 2008 roku. W 2012 roku, uwzględniając wniosek prokuratora IPN, sąd okręgowy w Warszawie wymierzył karę 2 lat w zawieszeniu Czesławowi Kiszczakowi za udział w tej grupie przestępczej. Od tego zarzutu uniewinniono zaś byłego sekretarza KC PZPR Stanisława Kanię. Z kolei z powodu przedawnienia, ale przy uznaniu winy, umorzono sprawę Eugenii Kempary, byłej członkini Rady Państwa PRL, oskarżonej o przekroczenie uprawnień przez głosowanie za przyjęciem dekretów o stanie wojennym. Po ponad trzech latach procesu sąd potwierdził - co wynikało już z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2011 roku - że dekrety o wprowadzeniu stanu wojennego Rady Państwa z 12 grudnia 1981 roku były nielegalne. Sprawę generała Jaruzelskiego ze względu na zły stan zdrowia w 2011 roku wyłączono z procesu, a następnie zawieszono. Kilka miesięcy temu (25 maja) Wojciech Jaruzelski zmarł. Wcześniej zmarli generałowie: Tadeusz Tuczapski w 2009 roku i Florian Siwicki w 2013 roku.