Państwa NATO już zaczęły dostarczać broń na Ukrainę - twierdzi tamtejszy minister obrony Walerij Heletej. Na konferencji prasowej poinformował, że rozmawiał na temat zbrojnej pomocy ze swoimi odpowiednikami z innych krajów podczas ubiegłotygodniowego szczytu NATO.

Kierownictwo Paktu Północnoatlantyckiego wielokrotnie podkreślało, że NATO jako takie nie będzie dostarczać uzbrojenia Ukraińcom. Przedstawiciele władz w Kijowie informowali jednak, że jest porozumienie w tej sprawie z kilkoma konkretnymi krajami. Pięć z nich, w tym Polska i Stany Zjednoczone, zaprzeczyło.

"Osiągnęliśmy porozumienia podczas zamkniętych rozmów, bez mediów, na temat broni, której obecnie potrzebujemy, a która może zatrzymać Putina" - powiedział Heletej. Dodał, że nie jest upoważniony, by wymieniać konkretne kraje, ale - jak podkreślił - "faktem jest, iż ta broń już do nas spływa".

Według Heleteja, Rosja grozi Ukrainie użyciem taktycznej broni jądrowej. W tej sytuacji - dodał - Ukraina oczekuje zbrojnej pomocy ze strony państw NATO, a zwłaszcza Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Ukraiński minister obrony poinformował też, że na terytorium jego kraju znajduje się obecnie około 3 i pół tysiąca rosyjskich żołnierzy, a 25 tysięcy jest skoncentrowanych tuż za granicą. Moskwa konsekwentnie odrzuca oskarżenia o obecność militarną na terytorium Ukrainy i zbrojne wspomaganie separatystów.