Żadnego scenariusza w rozgrywkach na opozycji i wokół rzecznika praw obywatelskich nie można wykluczyć.

Według sondażu US dla DGP i RMF FM 35 proc. respondentów ocenia, że powrót Donalda Tuska wzmocni opozycję. – Jak na polityka, który od kilku lat nie jest aktywny na polskiej scenie, to dobry wynik – mówi nam ważny polityk PO. Podkreśla, że PiS obawia się go, bo wygrywał z prawicą i ma zdolność jednoczenia czy budowania szerszych konstrukcji politycznych. Jego zdaniem badanie pokazuje, że Tusk dla dobra opozycji powinien się zaangażować w bieżącą politykę. Skrajnie inne są oceny wyborców PiS, ale także PSL, którzy nie pałają sympatią do byłego premiera.
Co do formy zaangażowania Tuska są znaki zapytania. Sprawa ma się wyjaśnić w tym tygodniu. – Rozmowy trwają, cieszymy się z deklaracji i zaangażowania DT we wsparcie Platformy i całej opozycji – komentuje Jan Grabiec, rzecznik PO. Jeśli wierzyć pojawiającym się doniesieniom (o których pisały m.in. „Polityka” czy „Gazeta Wyborcza”), plan zakłada, że przewodniczący Borys Budka ogłosi rezygnację, a jego miejsce zajmie Donald Tusk, najpewniej w charakterze pełniącego obowiązki szefa Platformy Obywatelskiej. Ale jeden z naszych rozmówców studzi emocje. – Na razie rozmowy trwają, różne scenariusze wchodzą w grę – zauważa nasz rozmówca z PO. A Paweł Graś, bliski współpracownik Donalda Tuska, były rzecznik jego rządu, przypomniał na Twitterze fragment ostatniego wywiadu Tuska dla TVN: „Czytam różne scenariusze, ale to nie są moje scenariusze. Ja sobie sam piszę scenariusze”.
Ale spora część polityków PO zaczyna wierzyć w opisywany projekt. – Jest taka możliwość. Borys Budka ostatnio ma bardzo złą prasę, a rozedrganie wewnętrzne w partii jest spore – ocenia polityk PO. Pytanie też, czy ewentualny powrót Tuska na funkcję szefa Platformy bez przeprowadzenia wewnętrznych wyborów w partii nie wywoła oporów części z jej działaczy. Jeden z naszych rozmówców zwraca uwagę, że nieraz już działano w sposób pozastatutowy. – Podobnie było z Ewą Kopacz, którą Tusk namaścił przed wyjazdem do Brukseli. Zarząd też nie może sam wskazać kandydata na prezydenta, a jednak Trzaskowski wystartował – wskazuje polityk.
Są wątpliwości, jak wpłynęłoby to na pozycję Rafała Trzaskowskiego, a także na ile Tusk mógłby być skuteczny, będąc poza Sejmem. Dlatego niektórzy z naszych rozmówców wskazują, że mógłby odgrywać rolę patrona szerszej współpracy w opozycji.
Ewentualne wejście byłego premiera do politycznej gry nastąpiłoby w momencie, gdy opozycja może się pochwalić pewnymi sukcesami – wygraną w Rzeszowie czy odrzuceniem kolejny raz przez Senat propozycji pisowskiej większości z Sejmu w sprawie rzecznika praw obywatelskich. Kandydatura Lidii Staroń padła stosunkiem 51 do 45.
Jej utrącenie rodzi także pytania o dalsze polityczne scenariusze – zarówno te dotyczące samego RPO, jak i partyjne. PiS nie wyklucza wystawienia kolejnego kandydata. – Może tym razem pora na kogoś spoza parlamentu – mówi nam polityk PiS. Poprzednie typy tej partii poza senator Staroń to dwóch posłów: Bartłomiej Wróblewski i Piotr Wawrzyk.
Opozycja nie wyklucza, że kolejny raz postawi na prof. Marcina Wiącka, tego samego, który w Sejmie rywalizował z Lidią Staroń. Opozycja zdaje sobie sprawę, że z każdym odrzuconym kandydatem w Senacie przybliża się scenariusz ustawy bajpasowej, powołującej p.o. RPO (choć z drugiej strony z PiS dochodzą głosy o konieczności jej uchwalenia niezależnie od tego, czy nowy RPO będzie, czy nie – bo trzeba uregulować sytuację na przyszłość i w odniesieniu do innych instytucji takich jak NBP czy NIK). Ustawa może pojawić się w Sejmie już wkrótce. Zgodnie z jedną z wersji to marszałek Sejmu typowałby takie osoby, w innej w odniesieniu do szefa NBP mógłby to być prezydent.
CZY ZAPOWIADANY POWRÓT DONALDA TUSKA DO BIEŻĄCEJ POLITYKI: