Ukraina, Mołdawia i Gruzja bliżej Unii Europejskiej. W Brukseli podpisano umowy stowarzyszeniowe z tymi krajami. W przypadku Ukrainy chodziło o dołączenie handlowej części porozumienia do tej politycznej, podpisanej już w marcu.

Wiceszef sejmowej komisji spraw zagranicznych Robert Tyszkiewicz z PO przekonuje, że na porozumieniu skorzystają wszystkie jego strony. Wyjaśnia, że nastąpi wzajemne otwarcie rynków, praktyczne zniesienie ceł oraz ujednolicenie przepisów handlowych. I to oznacza pogłębiona strefa wolnego handlu - mówi. Dodaje, że umowa stowarzyszeniowa to też mapa reform, które jej sygnatariusze zobowiązują się przeprowadzić. Poseł Tyszkiewicz zwraca też uwagę, że na otwarciu rynku ukraińskiego skorzystają polscy przedsiębiorcy.

Na podpisanie umowy stowarzyszeniowej Unia-Ukraina ostro zareagował Kreml. Rzecznik prezydenta Federacji Dmitrij Pieskow oświadczył, że Rosja będzie musiała zweryfikować swoje dotychczasowe stosunki gospodarcze z Kijowem.