Suche liczby przytaczane w raporcie NIK pokazują skalę zaniedbań na różnych szczeblach samorządowych. Jak wynika z kontroli, tylko 12 proc. obszarów zagrożonych powodziami jest ujętych w planach zagospodarowania przestrzennego. I co gorsza, tylko w jednej trzeciej z tych 12 proc. wprowadzono zakazy inwestycji lub zapisano jakieś ograniczenia.
Lokalne władze źle planują gospodarowanie terenami zagrożonymi powodziami oraz masowo wyrażają zgodę, aby na tych obszarach inwestować. Tak brzmią główne zarzuty Najwyższej Izby Kontroli wobec samorządów.
NIK-owcy prześwietlali działania przeciwpowodziowe w 24 urzędach miast, gmin i 6 starostwach. Bezpośrednią przyczyną kontroli były katastrofalne powodzie z 2010 r., których skutki dotknęły ponad 200 tys. osób, a straty dotknęły 18 tys. budynków mieszkalnych, 800 szkół i 160 przedszkoli, ponad 10 tys. km dróg oraz 1,6 tys. mostów. Poszkodowanych zostało 70 tys. rodzin, a 811 gmin poniosło straty. Ich wartość szacuje się na 12 mld. Na podstawie kontroli powstał katalog głównych grzechów popełnianych przez samorządy w dziedzinie zabezpieczenia przed powodzią.
Pozostało
86%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama