Od 1 stycznia Nowy Jork będzie miał nowego burmistrza. Został nim 52-letni Bill de Blasio. Jego kontrkandydatem w wyborach był republikanin Joseph Lhota.

"Mamy już dość luksusowych rezydencji w Nowym Jorku. "Czas zacząć budować mieszkania dla zwykłych ludzi" - mówił w trakcie kampanii wyborczej, pełniący od 2010 roku obowiązki miejskiego rzecznika praw obywatelskich Bill de Blasio. Zapowiadał również podwyższenie podatków dla najbogatszych, rozbudowę miejskich przeszkoli, dofinansowanie szkół. Dzięki tym obietnicom wygrał. Glosowało na niego ponad 63 procent nowojorczyków. Będzie pierwszym od 20 lat burmistrzem wywodzącym się z Demokratów w liberalnym Nowym Jorku.

Jego poprzednicy Republikanin Rudi Guliani i niezależny multimilioner Michael Bloomberg, cieszyli się dobrą opinią wśród nowojorczyków. Ale Bloomberg, nazywany "przyjacielem najbogatszych" tracił poparcie. Za jego kadencji przybyło ponad 50 tysięcy bezdomnych i dziesiątki regulacji prawnych ograniczających prawa nowojorczyków. "De Blasio i jego czarnoskóra żona to prawdziwy Nowy Jork" - mówią zadowoleni z wyboru nowojorczycy.