Nie możemy zapominać o Polakach, którzy mieszkali na Wołyniu i padli ofiarą tragicznych wydarzeń 1943 roku - mówi Polskiemu Radiu biskup prawosławny Włodzimierz. Sam opiekuje się cmentarzem polskim.

Biskup Włodzimierz pochodzi z Polesia, ze wsi Nemyr, w której w 1943 roku zabito polską rodzinę. Inni Polacy uciekli. Został po nich opuszczony cmentarz, którym opiekuje się duchowny. Biskup Włodzimierz chciałby, aby ta nekropolia została odnowiona i stała się miejscem pamięci o byłych mieszkańcach Nemyra.

Biskup Włodzimierz podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że nie można także zapominać o tragicznych kartach historii. Powinno się także zdecydowanie potępić tych, którzy dokonali zbrodni. Szczególną rolę powinny tutaj odegrać kościoły i cerkwie. Niestety ich głosu niemal nikt nie słyszy. ''My jesteśmy takim dodatkiem do tych uroczystości, żeby przyjść i się pomodlić. Wszystko później się zapomina" - mówi.

Pod koniec kwietnia wołyńska rada kościołów, w skład której wchodzą - między innymi - duchowni katoliccy i prawosławni w specjalnym oświadczeniu podkreśliła, że na wydarzenia sprzed 70 lat trzeba patrzeć w świetle chrześcijańskich przykazań: miłości do Boga i bliźniego. „Apelujemy do Ukraińców i Polaków, aby jeszcze raz powiedzieli Przebaczcie nam i my Wam przebaczamy” - napisano w oświadczeniu.