Po rozmowach na Komisji Trójstronnej "Solidarność" nadal grozi strajkiem generalnym. Szef związku Piotr Duda poinformował po jej posiedzeniu, że związki i rząd nadal dzieli spora różnica zdań. Tymczasem premier zapowiada, że niezależnie od gróźb nie zgodzi się na rozwiązanie zwiększające bezrobocie.

"Solidarność" chce, by rząd wycofał się z projektów ustaw uelastyczniających czas pracy, a także wrócił do prac nad projektem obywatelskim o płacy minimalnej. Szef związku Piotr Duda w obliczu braku porozumienia nie wykluczył strajku generalnego. Zależy on od wyników referendów strajkowych w zakładach, a te już się rozpoczęły. Piotr Duda mówił, jego związek musi znosić "dyktat premiera Tuska", znalazł się w sytuacji patowej i "nie pozwoli się oszukiwać".

Zdaniem Piotra Dudy, rząd nie prowadzi dialogu ze związkowcami. W jego ocenie tak było między innymi wówczas, gdy gabinet Donalda Tuska podwyższał wiek emerytalny.
Premier mówił wcześniej, że rząd jest otwarty tylko na niektóre propozycje związków zawodowych. Nie zgodzi się na te, które zwiększą bezrobocie. Donald Tusk zapowiedział swoją obecność podczas kolejnego spotkania komisji - za miesiąc.

Oprócz premiera i ministra pracy w spotkaniu Komisji Trójstronnej wzięli udział przedstawiciele największych central związkowych i organizacji pracodawców.