"Wiedza, że jest 21 tomów akt podczas, gdy w kwietniu wiedziałem, że ich jest 20, to nie są informacje przełomowe, które cokolwiek wnoszą do sprawy" - podkreśla Bodnar. Jego zdaniem, Europejski Trybunał Praw Człowieka odtajnił akta, bo Polska nie chciała współpracować z Trybunałem.
"Po prostu Trybunał przestał się godzić na grę w kota i myszkę. Stwierdził, że jeżeli nie są przekazywane żadne niejawne dokumenty, dotyczące istnienia w Polsce tajnych więzień CIA to nie ma sensu utrzymywania klauzuli poufności" - podkreśla prawnik.
Wiceprezes Fundacji zauważa jednak, że Polska, nie przekazując tajnych informacji na prośbę Trybunału, naruszyła nasze zobowiązanie wynikające z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
"To już nie są przelewki. Za takie postępowanie możemy zostać ukarani " - tłumaczy ekspert. Dlatego teraz- zdaniem prawnika- Polska powinna wrócić do tego, co kilka miesięcy temu zaproponował Europejski Trybunał Praw Człowieka i rozpocząć z nim współpracę. W przeciwnym razie sankcje mogą być bardzo dotkliwe.