- Paweł Graś, rzecznik prasowy rządu, w Radiu ZET odniósł się do informacji o odtajnieniu przez Europejski Trybunał Praw Człowieka postępowania dotyczącego więzień CIA w Polsce. – To oznacza, że będziemy musieli być bardziej wstrzemięźliwi we współpracy z Trybunałem. Dotychczas ta współpraca układała się całkiem dobrze – ocenił minister.

- Czy to oznacza, że nie będziemy przesyłać materiałów Trybunałowi? - zapytała Monika Olejnik.

- Nie. Będziemy się starać wytłumaczyć Trybunałowi, że według polskiego prawa w tej sprawie prowadzone jest przez polską prokuraturę dość intensywne śledztwo. Wiele aspektów tego śledztwa jest niejawnych i do momentu jego zakończenia ta współpraca nie będzie taka, jakiej Trybunał oczekuje – odpowiedział Paweł Graś. Uzasadnił, że ograniczenie współpracy Polski z ETPCz ma zostać wprowadzone po to, by „nie utrudniać polskiej prokuraturze prowadzenia śledztwa i stawiania ewentualnych zarzutów”.

Monika Olejnik zapytała również, czy Bronisław Komorowski powinien zwolnić z tajemnicy państwowej Aleksandra Kwaśniewskiego, aby mógł on zeznawać przed prokuraturą. – To jest decyzja pana prezydenta. Prezydent powinien podjąć decyzję zgodną z interesem państwa polskiego – uniknął odpowiedzi rzecznik rządu.

- A jaki jest interes państwa polskiego? – zapytała Olejnik.

- Interesem Polski jest nieobniżanie zakresu bezpieczeństwa państwa. Ta sprawa jest bardzo delikatna – odpowiedział Graś, który podkreślił jednocześnie, że to rząd Platformy Obywatelskiej skierował sprawę więzień CIA do prokuratury.

Paweł Graś nie chciał odnieść się do słów Aleksandra Kwaśniewskiego z wywiadu dla „Gazety Wyborczej”, w którym b. prezydent przyznał, ze w Polsce były amerykańskie więzienia. – Nie wiem, jaką wiedzę mają prezydent Kwaśniewski i premier Leszek Miller. Jeśli mają wiedzę, powinni się nią dzielić. Natomiast to, czy i w jakim zakresie powinni być zwolnieni z tajemnicy państwowej, zależy do pana prezydenta – uciął Graś.

Rzecznik rządu podkreślił, że Polskę i Stany Zjednoczone łączą liczne umowy dotyczące współpracy wywiadowczej i kontrwywiadowczej. – W tej sprawie prowadzone jest śledztwo i to prokuratura powinna ustalić, czy przy podejmowaniu decyzji dotyczących współpracy z Amerykanami zostało złamane polskie prawo. Jeżeli zostało, to oczywiście winni powinni mieć postawione zarzuty i zostać ukarani – mówił Graś.

- Chcę wierzyć, że osoby, które podejmowały wtedy ewentualne decyzje nie złamały prawa i kierowali się tylko bezpieczeństwem państwa. Jak było, powinna ustalić prokuratura. Jeżeli za wiedzą i przyzwoleniem ówczesnych władz na terenie Polski były łamane prawa człowieka, to konsekwencje karne i polityczne powinny zostać wyciągnięte – stwierdził Graś.