Prymas Józef Glemp był dobrym pasterzem. Tak o zmarłym prymasie - seniorze mówił biskup pomocniczy warszawski, Tadeusz Pikus podczas mszy rozpoczynającej trzydniowe uroczystości żałobne.

W homilii biskup powiedział, że był on wielką postacią. Bóg powołał kardynała Glempa, aby był blisko ludzi i świadczył o Nim - powiedział kaznodzieja. Dodał, że zmarły starał się realizować swą dewizę "przez sprawiedliwość do miłości". Kaznodzieja podkreślił, że prymas Glemp wraz z Janem Pawłem II i kardynałem Stefanem Wyszyńskim prowadził linię wiary i obyczajowości wśród Polaków w kraju i za granicą. Prymas nieraz bronił swego zdania, ale nigdy nie walczył z człowiekiem. Walczył przeciwko złu o człowieka i świat - powiedział biskup Pikus.

Kaznodzieja przypomniał, że zmarły przez 26 lat był metropolitą warszawskim, przez 28 lat prymasem Polski, a przez 30 lat kardynałem. Podkreślił, że posługa kardynała Glempa przypadła na czasy przemian w Polsce i w Kościele. Gdy prymas Glemp rozpoczynał posługę, miał nadzwyczajne uprawnienia, które wskutek zmian w polskim Kościele przechodziły na innych hierarchów. Prymas Glemp jednak nie narzekał i cieszył się, że to, co nowe, jest lepsze - powiedział biskup Pikus. Wpisywał się w posłannictwo Chrystusowe, zachowując wiarę i przemoc zwyciężając łagodnością - zakończył kaznodzieja.

Msza rozpoczęła trzydniowe uroczystości żałobne prymasa-seniora. Po mszy trumna z jego ciałem będzie wystawiona w kościele sióstr Wizytek.