CBA nie będzie badać działań prezesa GPW, który zaangażował się w zbieranie pieniędzy na film „Klątwa faraona”
Sprawdzenia poczynań prezesa chciał Mikołaj Budzanowski, minister skarbu państwa. Wniosek o kontrolę wpłynął do CBA 31 grudnia. Potwierdziła to Małgorzata Matuszak-Pocha z biura prasowego służby. Jeszcze w środę przed południem mówiła, że wniosek jest analizowany pod kątem tego, czy sprawa jest w kompetencjach CBA. Po południu ta kwestia się wyjaśniła.
– Prezesowi można zarzucić wykorzystywanie stanowiska do prywatnych celów. Nie ma mowy o przekroczeniu uprawnień – stwierdził w rozmowie z radiem RMF FM jeden z funkcjonariuszy biura, który jednak nie chciał podać nazwiska. Wyjaśnił też, że rzecz nie dotyczy publicznych pieniędzy, więc nie leży w kompetencjach CBA.
GPW jest spółką notowaną na giełdzie, w której największy pakiet udziałów (ok. 35 proc.) jest własnością Skarbu Państwa. I właśnie szef resortu skarbu Mikołaj Budzanowski zażądał od CBA, aby zbadało ono poczynania prezesa giełdy.
Sprawa dotyczy prób pozyskiwania funduszy na komercyjną produkcję filmową. W reżyserowanym przez Patryka Vegę filmie „Klątwa faraona” zagrać miała życiowa partnerka prezesa giełdy Anna Szarek. Sobolewski oraz jego współpracownik Emil Stępień, który odpowiadał za rozwój rynku NewConnect, mieli zwracać się do spółek notowanych na tym parkiecie z prośbami o wsparcie przedsięwzięcia. E-maile wysyłane były ze służbowych skrzynek pocztowych.
Działania Sobolewskiego oceniła rada giełdy, która uznała, że naruszył on zasady etyczne, i zawiesiła go. Z kolei resort skarbu zażądał zwołania nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy GPW, w którego porządku obrad znalazłaby się zmiana w zarządzie. Zgodnie ze statutem spółki akcjonariusze mogą odwołać jedynie prezesa, jako że pozostałych członków zarządu powołuje rada na wniosek prezesa.
Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, nie dziwią się, że CBA nie chce zająć się sprawą Sobolewskiego. – Wokół prezesa Sobolewskiego robi się teraz wielką histerię – mówił nam Jan Mazurek, ekspert BCC ds. rynku kapitałowego. – Angażowanie CBA, które zajmuje się poważnymi przestępstwami, w sprawę działań nieetycznych jest grubą przesadą – komentował Mazurek.
Jednak, na co zwraca uwagę Łukasz Pokrywka z Instytutu Kościuszki, minister skarbu miał obowiązek zwrócić się do służb. – Jeśli bowiem Mikołaj Budzanowski miał wątpliwości, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień, powinien złożyć tego typu zawiadomienie – uzasadnia ekspert, który zajmuje się rynkiem kapitałowym. Nie wyklucza jednocześnie, że w tej sprawie mogą się pojawić kolejne wnioski do innych służb.
Ludwik Sobolewski nie zgadza się z postawionymi mu zarzutami. Wczoraj w TVN 24 powiedział, że decyzję o zawieszeniu uważa za całkowicie nieuzasadnioną i „dość haniebną”. Zapewnia też, że giełda nie uczestniczyła w finansowym wsparciu prywatnego przedsięwzięcia, jakim jest film Vegi.
Jednak sprawa odwołania prezesa GPW wydaje się już przesądzona. Mówi się, że MSP ogłosi konkurs na jego stanowisko.