Pasją tegorocznego noblisty w dziedzinie fizyki Francuz Serge Haroche jest określany jako jeden z głównych graczy w fizyce kwantowej. Jego pasją jest badanie interakcji między atomami i światłem, czyli optyka kwantowa.

Jak powiedział agencji Reuters fizyk, telefon z informacją o Noblu odebrał, kiedy szedł ulicą z żoną. Nie mógł uwierzyć w tę radosną informację i z wrażenia przysiadł na ławce. "Najpierw zadzwoniłem do dzieci, a następnie do najbliższych współpracowników, bez których nigdy nie zdobyłbym tej nagrody" - powiedział.

Zapytany, jak będzie świętował wyróżnienie odparł, że na pewno wypije szampana. Wyraził też nadzieję, że nagroda stanie się platformą, która pozwoli mu komunikować idee nie tylko w zakresie badań z jego dziedziny, ale też ogólnych badań podstawowych.

Serge Haroche urodził się 11 września 1944 roku w Casablance. Teraz mieszka w Paryżu, od 2001 roku jest profesorem na paryskim College de France. Jest żonaty, ma dwójkę dzieci.

W latach 1963-1967 studiował na Ecole Normale Superieure w Paryżu. W 1971 r. uzyskał doktorat z fizyki. Pracował na najbardziej prestiżowych uczelniach we Francji i za granicą, m.in. Ecole Polytechnique w Paryżu, na amerykańskim Stanford University, Harvard University, Yale University, Massachusetts Institute of Technology w Cambridge. W latach 1091-2001 był dyrektorem Wydziału Fizyki na paryskiej Ecole Normale Superieure.

Od początku swojej kariery naukowej fascynował się optyką kwantową, czyli badaniem interakcji między materią a światłem. Życiowe motto Haroche'a brzmi: "Teoria kwantowa jest uniwersalnym podłożem wiedzy na temat natury".

"Większość informacji dochodzi do nas poprzez światło - od informacji o gwiazdach i Wszechświecie po informacje o obiektach, które nas otaczają. Oczywiście, poza światłem widzialnym badamy też światło podczerwone i ultrafiolet oraz fale radiowe i mikrofale przenikające przestrzeń kosmiczną we wszystkich kierunkach i dającej nam ogromne ilości informacji! Optyka kwantowa pomaga nam zrozumieć zjawiska naturalne i opracować nowe technologie" - tłumaczył w wywiadzie, którego udzielił w 2009 r. po otrzymaniu Złotego Medalu CNRS (Centre national de la recherche scientifique).

Podkreślił, że w ostatnich 40 latach naukowcy używają światła nie tylko jako sondy, ale też jako instrumentu do manipulowania materią.

Za swój wkład w rozwój optyki kwantowej, w tym za opisanie i weryfikację fundamentalnych interakcji między światłem a materią, tegoroczny noblista otrzymał prestiżowe nagrody i wyróżnienia; są to m.in. Einstein Prize for Laser Science (1988), niemiecka Nagroda Humboldta (1992), Medal Alberta A. Michelsona (1993), Nagroda Europejskiego Towarzystwa Fizycznego w Dziedzinie Elektroniki Kwantowej (2002), Nagroda Charlesa Harda Townesa (2007), Złoty Medal CNRS (2009) oraz wiele innych.

Uczony należy do Francuskiego Towarzystwa Fizycznego oraz towarzystwa europejskiego i amerykańskiego.

Haroche jest najbardziej znany z wyjaśnienia w 1996 r. razem ze swoimi kolegami z Ecole Normale Superieure procesu dekoherencji kwantowej. Opisuje ona oddziaływanie obiektu kwantowego z otoczeniem i zakłada, że jest ono nieodwracalne w sensie termodynamicznym.

Poproszony w 2009 r. o proste wyjaśnienie swoich badań odpowiedział, że jest praktycznie niemożliwe, by wyjaśnić je precyzyjnie z użyciem terminów stosowanych w codziennym życiu, ponieważ te zostały zaadaptowane do opisu świata makroskopowego. Można na siłę tworzyć metafory, ale dadzą one tylko fałszywe wrażenie, zaznaczył.

Jego zdaniem bez zrozumienia mechanizmów kwantowych leżących u podłoża działania tranzystorów i układów scalonych oraz fizycznych własności ciał stałych nie istniałyby komputery. Z drugiej strony, uprawianie nowoczesnej fizyki nie byłoby możliwe bez komputerów, które mają tak ogromną zdolność gromadzenia i przetwarzania danych. "Fizyka kwantowa i komputery są z praktycznego punktu widzenia wzajemnie ze sobą powiązane - to małżeństwo z rozsądku" - zaznaczył Haroche.