- Partia Jarosława Kaczyńskiego boi się Rosji, histeryzuje, a Rosja właśnie tego chce, żeby sąsiedzi się jej bali. PiS to pożyteczni idioci, odgrywają taką rolę, jakiej oczekuje od nich Moskwa- mówił na antenie RMF FM Roman Kuźniar, doradca prezydenta.

- [PiS - przyp. red.] To są pożyteczni idioci Moskwy od dawna przecież, tylko oni tego nie rozumieją. Oni są takimi idiotami pożytecznymi a rebours, poprzez to właśnie, że bardzo odgrywają taką role, jaką Rosja oczekuje. Bo Rosja nie oczekuje w Polsce na kogoś, kto będzie wobec Rosji takim kimś w rodzaju wasala czy czegoś takiego. Rosja oczekuje, że Polska będzie się jej bać - to jest dzisiaj jej oczekiwanie. Rosjanie mają świadomość, że oni w Polsce nie znajdą kolaborantów. Natomiast chcą - bo to jest dla Rosji marzenie, że świat się ich boi, sąsiedzi się ich boją. I Kaczyńscy, ten obóz się Rosji boi, wręcz histeryzuje na dźwięk, na widok Rosji. I w tym sensie odgrywa taką pożyteczną z rosyjskiego punktu widzenia rolę pożytecznego idioty.

W jego opinii nie jest tak, że zaufaliśmy Rosji w sprawie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. - Nie, myśmy nie zaufali. My robimy przecież swoje. Jest raport Millera, który jest bardzo dobrym wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności katastrofy. Będzie raport polskiej prokuratury. My robimy swoje. Co robi Rosja? Przecież my nie polegamy na rosyjskich wyjaśnieniach. Czasem są trudności we współpracy, ale to nie ma żadnego związku z procesem wyjaśniania po naszej stronie - powiedział prof. Kuźniar.

Odnosząc się do kwestii umycia wraku Tu-154, prezydencki doradca stwierdził: - Nie potrafię powiedzieć, bo nie widziałem tego wraku. Wiem, że jest jedynie osłonięty jedynie. (...) Tam jest rzeczywiście i taki - przepraszam za słowo - rosyjski bardak - i oczywiście decyzje, czy działania prowadzone z taką bardzo zimną kalkulacją. Ale ile, czego, w jakim momencie - tego do końca nie wiemy.

Prof. Kuźniar przyznał, że drażni go takie rosyjskie zachowanie.

- Wiele rzeczy mnie drażni po stronie rosyjskiej. Rosja, jaka jest, każdy widzi, dlatego po prostu to jest pytanie o sposób, w jaki my się do tego odnosimy. Jeżeli histerycznie biegamy po Polsce, to im to bardzo odpowiada - stwierdził prezydencki doradca. Podkreślił jednocześnie, że jego zdaniem, należy być "opanowanym, widzieć, z kim się ma do czynienia, nie zachowywać się tak, jakie jest oczekiwanie po stronie rosyjskiej, tylko robić swoje".