Szef zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS) przedstawił zdjęcie satelitarne pokazujące rozmieszczenie szczątków samolotu Tu-154M. Według niego ze zdjęcia wynika, iż szczątki kokpitu były w innym miejscu niż ciało gen. Andrzeja Błasika.

W czwartek w Sejmie odbyło się posiedzenie zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, któremu przewodniczy Macierewicz. W posiedzeniu uczestniczyła m.in. wdowa po generale - Ewa Błasik.

Macierewicz zaprezentował zdjęcie satelitarne, które - jak poinformował - przedstawia rozkład szczątków samolotu i rozmieszczenie sektorów wyznaczonych na miejscu katastrofy. Szef zespołu podkreślił, że szczątki kokpitu znajdowały się poza linią wyznaczającą pierwszy sektor.

"Jeżeli znaleziono by ciało pana generała w kokpicie, to nie jest możliwe, żeby znaleziono go w pierwszym sektorze(...). Znaleziono go obok salonki w pierwszym sektorze. Nie jest więc możliwe mówienie, że znaleziono go koło kokpitu czy wręcz w kokpicie" - powiedział poseł.

"Chcę prosić władze Rzeczypospolitej, żeby sprostowały systematycznie kontynuowane kłamstwa na temat rozłożenia zwłok i w związku z tym domniemanej bytności gen. Błasika w kokpicie i żeby, ze względu na ewidentną nieudolność i fałszywość identyfikacji faktów związanych z katastrofą, zostało wznowione postępowanie Komisji Badania Wypadków Lotniczych" - dodał Macierewicz.

Opinie biegłych różnią się

W styczniu prokurator generalny Andrzej Seremet informował, że na miejscu katastrofy Tu-154M, w sektorze obejmującym kokpit samolotu, było osiem ciał osób cywilnych, w tym również ciało gen. Błasika.

Seremet wyjaśniał, że wrak samolotu podzielono do oględzin na sektory. "W pierwszym sektorze, który mógłby być uznany za przestrzeń, w której powinien znajdować się kokpit (...), znaleziono kilka ciał, w tym siedem osób spoza załogi i jedną z załogi" - powiedział Seremet w TVN24. Jak dodał, w pierwszym sektorze, czyli w prostokącie, którego bok można określić na kilkanaście metrów, znaleziono również ciało dowódcy Sił Powietrznych.

Prokuratorzy wojskowi zaprezentowali w styczniu opinię biegłych z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych, zawierającą odczyt czarnej skrzynki Tu-154M. Jak poinformowali, biegłym nie udało się odczytać wszystkich wypowiedzi z kokpitu samolotu; nowe odczyty nie zawierają słów przypisanych byłemu szefowi sił powietrznych gen. Błasikowi. Ponadto nie ma opinii wskazującej jednoznacznie, że gen. Błasik przebywał w kokpicie ani wskazującej, że go tam nie było.