Minister sportu Joanna Mucha powiedziała w poniedziałek w Lublinie, że Rafał Kapler, który w poniedziałek podał się do dymisji, dostanie gigantyczną premię za pracę w Narodowym Centrum Sportu. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że będzie to ok. 570 tys. złotych.

Minister sportu Joanna Mucha przyznała w poniedziałek w Lublinie, że wiedziała wcześniej o zamiarze złożenia rezygnacji przez prezesa Narodowego Centrum Sportu Rafała Kaplera.

"Byłam w kontakcie z panem prezesem. To nie jest nowa wiadomość dla mnie. Rozmawialiśmy w sobotę i niedzielę wiele na ten temat. W tych rozmowach wyraziłam zgodę na przyjęcie takiego wniosku" - powiedziała Mucha na konferencji prasowej.

Minister podziękowała Kaplerowi za dotychczasową pracę. "To była olbrzymia robota, która została wykonana" - podkreśliła. Dodała, że rozstanie nastąpiło "w przyjaźni i naprawdę dobrej atmosferze" i liczy na przyszłą z nim współpracę "w formie doradztwa czy dzielenia się doświadczeniami".

Pytana o to, jak ocenia pracę Kaplera odparła "generalnie dobrze". Według Muchy zbudowanie stadionu było olbrzymim wyzwaniem, a media skupiają się na mankamentach.

Prezesi Narodowego Centrum Sportu mają kontrakty menedżerskie - w nich nie ma odpraw

"Mało kto mówi, że przed terminem i właściwie jakby wbrew harmonogramom zostały wykonane prace, które nie były planowane na ten czas, m.in. powierzchnie komercyjne. Te miały być wykończone i oddane do użytkowania dopiero po Euro. Te powierzchnie już na siebie zarabiają, to są duże pieniądze" - zaznaczyła.

Na pytanie o odprawę Keplera, Mucha powiedziała, że prezesi Narodowego Centrum Sportu mają kontrakty menedżerskie, w nich nie ma odpraw, natomiast są premie. Składają się one z dwóch części, po osiągnięciu "dwóch sukcesów". "Pierwszym jest dokonanie pełnego odbioru Stadionu Narodowego, drugim sukcesem jest przeprowadzenie turnieju" - tłumaczyła.

Kapler ma dostać część premii, proporcjonalnie w stosunku do czasu, który przepracował. Jeszcze nie wiadomo, kiedy ją otrzyma. "Znakiem zapytania pozostaje to, czy zostanie ona wypłacona w tej chwili, czy dopiero w momencie, kiedy te sukcesy już w pełni nastąpią, czyli i pełne oddanie i turniej" - mówiła Mucha.

Minister nie przewiduje w najbliższym czasie przeprowadzenia konkursu na stanowisko prezesa NCS

"Jeśli chodzi o kwoty to wstępne przeliczenie - ostateczne będzie na pewno gdzieś blisko - jest takie, że ta pierwsza część premii to jest 342 tys. zł, ta druga to jest 228 tys. zł" - powiedziała.

Minister nie przewiduje w najbliższym czasie przeprowadzenia konkursu na stanowisko prezesa NCS. Przypomniała, że w NCS jest obecnie dwóch członków zarządu - Robert Wojtaś i Janusz Kubicki. "Na razie pozostanie ten zespół dwuosobowy" - zapowiedziała.

Mucha dodała, że we wtorek podpisze decyzję o przekazaniu pełnienia obowiązków prezesa Robertowi Wojtasiowi na trzy miesiące. "Liczę na to i wydaje mi się, że po tych trzech miesiącach pan prezes Wojtaś pozostanie w spółce po prostu prezesem" - poinformowała.

Na pytanie, czy Stadionu Narodowego nie można było zbudować szybciej, Mucha odpowiedziała, że w jej ocenie - nie, a termin 24-miesięczny został ustalony trochę w tym celu, żeby dobrze wypaść przed UEFA. "Te 24 miesiące od początku były nierealne" - zaznaczyła.

Budowa Stadionu Narodowego rozpoczęła się we wrześniu 2008 roku

"Mamy do czynienia z inwestycją pewnie największą w Polsce zbudowaną w 32 miesiące. Oczywiście nigdy nie jest tak, że wszystko jest idealnie, i że nie ma żadnych mankamentów. W tej chwili są różnego typu usterki do poprawienia; to są drobne rzeczy oczywiście, one nie zagrażają w żaden sposób funkcjonowaniu stadionu" - podkreśliła Mucha.

Budowa Stadionu Narodowego, z trybunami na 58 tysięcy miejsc, rozpoczęła się we wrześniu 2008 roku. Pierwotnie miał być gotowy w lipcu 2011, ale m.in. z powodu konieczności naprawy schodów kaskadowych powstało opóźnienie. Budowę zakończono 30 listopada ubiegłego roku, a 16 grudnia obiekt otrzymał pozwolenie na użytkowanie. Oficjalnie został otwarty 29 stycznia. Inwestycja kosztowała ok. dwóch miliardów złotych brutto.

Z powodu opóźnień w budowie konieczna była zmiana lokalizacji planowanych na 6 sierpnia ubiegłego roku pokazów motocyklowych oraz meczu piłkarskiego Polska - Niemcy, który miał się odbyć 2 września. Pierwszą imprezą sportową na Stadionie Narodowym miał być 11 lutego mecz o piłkarski Superpuchar między Wisłą Kraków a Legią Warszawa, ale spotkanie zostało odwołane ze względu na negatywną opinię policję w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa. Zamiast tego, w niedzielę odbył się bieg wokół areny, w którym uczestniczyło około 200 osób, w tym minister Mucha.

29 lutego ma być rozegrane towarzyskie spotkanie Polska - Portugalia. 8 czerwca polscy piłkarze zmierzą się na Stadionie Narodowym z Grecją w meczu otwarcia mistrzostw Europy.