Minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz powiedział we wtorek, że umowa stowarzyszeniowa między Unią Europejską a Ukrainą powinna zostać parafowana do końca stycznia. Zakończenie rozmów w tej sprawie ogłoszono na szczycie w Kijowie 19 grudnia.

"Szczyt był pozytywny w tym sensie, że podsumował prace i że jest porozumienie w sprawie umowy. To ważny fakt polityczny. Proces parafowania to proces w dużej mierze techniczny. Nie ma jeszcze decyzji, na jakim szczeblu umowa zostanie parafowana, ale (...) spodziewam się, że po okresie świątecznym ten proces ruszy do przodu. Uważam, że do końca stycznia to jest realistyczne. Nie spodziewam się dalszych przeszkód" - powiedział Dowgielewicz na konferencji prasowej podsumowującej polską prezydencję.

Parafowanie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina było jednym z celów polskiego przewodnictwa w Radzie UE. Jednak na kijowskim szczycie nie doszło do tego, wskutek sprzeciwu niektórych krajów UE zaniepokojonych upolitycznieniem ukraińskiego sądownictwa. Jego symbolem stało się skazanie na siedem lat więzienia byłej premier Julii Tymoszenko.

Na konferencji prasowej w Kijowie dyrektor departamentu informacji tamtejszego MSZ Ołeh Wołoszyn wyraził we wtorek nadzieję na parafowanie umowy stowarzyszeniowej z UE w pierwszym kwartale 2012 r.

"Tekst do parafowania będzie gotowy mniej więcej w środku lutego" - powiedział, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Jak dodał, strona ukraińska ma nadzieję na ostateczne podpisanie umowy stowarzyszeniowej w ciągu przyszłego roku - dopiero to otworzyłoby drogę do jej ratyfikowania przez UE i wejścia w życie. Ma też nadzieję na wdrożenie w 2012 roku wymogów, koniecznych do wprowadzenia reżimu bezwizowego z Unią.

Negocjowana od 2008 roku umowa o stowarzyszeniu Ukrainy z UE ma zastąpić obowiązującą od 1998 roku umowę o partnerstwie. Porozumienie dotyczy czterech obszarów: dialogu politycznego i polityki zagranicznej, spraw wewnętrznych i sprawiedliwości, współpracy gospodarczej oraz utworzenia pogłębionej strefy wolnego handlu między Ukrainą i UE.

Jednak po stronie UE nie ma woli politycznej, by podpisać a potem ratyfikować umowę. Unijni dyplomaci zastrzegają, że nie dojdzie do tego, dopóki na Ukrainie nie nastąpi znacząca poprawa w zakresie przestrzegania standardów demokracji, praw człowieka i rządów prawa.