Desygnowany w niedzielę na premiera Włoch 68-letni Mario Monti jest jednym z najbardziej znanych europejskich ekonomistów, cieszącym się wielkim autorytetem w Unii. Instytucjom UE znany jest bardzo dobrze, gdyż przez prawie 10 lat był unijnym komisarzem.

Przylgnął do niego przydomek SuperMario, który zdaniem włoskich komentatorów najlepiej oddaje jego pozycję i kompetencje, a także determinację. Amerykanie nazwali go "Full Monti" używając zabawnej gry słów poprzez nawiązanie do tytułu brytyjskiego filmu "Full Monty".

Mario Monti urodził się 19 marca 1943 roku w Varese na północy Włoch. Jego ojciec był dyrektorem banku.

W 1965 roku ukończył ekonomię na prestiżowym prywatnym uniwersytecie Universita Commerciale Luigi Bocconi w Mediolanie, którym obecnie kieruje pełniąc funkcję jego prezydenta. Studia kontynuował na uniwersytecie Yale w Stanach Zjednoczonych.

W kolejnych latach pracował na uniwersytetach w Trydencie, Turynie i w swojej macierzystej uczelni w Mediolanie.

Był ekspertem m. in. w rządowych i parlamentarnych komisjach do spraw oszczędności i inflacji, systemu kredytowego i długu publicznego, a także wiceprezesem banku Comit.

W latach 1989-94 Mario Monti był rektorem uniwersytetu Bocconi. W 1994 roku mianowano go prezydentem tej prestiżowej uczelni ekonomicznej.

Dwukrotnie był unijnym komisarzem: do spraw rynku wewnętrznego od 18 stycznia 1995 do 15 marca 1999 roku z nominacji premiera Silvio Berlusconiego oraz komisarzem do spraw konkurencji od 15 września 1999 do 30 października 2004 roku. Wtedy mianował go rząd Massimo D'Alemy.

Jako komisarz ds. konkurencji Mario Monti zasłynął z tego, że wypowiedział "wojnę" firmie Microsoft oskarżając ją o monopol na rynku europejskim. Batalię tę wygrał, a właściciel Microsoft Bill Gates musiał zapłacić gigantyczną grzywnę w wysokości 497 milionów dolarów. Monti otrzymał wówczas amerykańską nagrodę Antitrust Achievement Award za zasługi w walce z monopolem.

Monti jest zwolennikiem liberalizacji rynkowej i rygoru w finansach publicznych

W ekonomii Mario Monti jest zwolennikiem liberalizacji rynkowej i rygoru w finansach publicznych. Jest współautorem modelu Klein-Monti, opisującego zachowanie banku w sytuacji monopolu.

Jest europejskim przewodniczącym Komisji Trójstronnej założonej w 1973 roku przez Davida Rockefellera oraz członkiem kierowniczego gremium wpływowej Grupy Bilderberga.

W 2005 roku został międzynarodowym doradcą banku Goldman Sachs. Jest również doradcą Coca Cola Company.

W 2010 roku na zamówienie przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso przygotował tzw. białą księgę: Raport o przyszłości wspólnego rynku.

Monti od lat wskazywany był przez centrolewicową opozycję jako idealny kandydat na szefa rządu

Jest komentatorem dziennika "Corriere della Sera" i autorem licznych publikacji. 9 listopada tego roku, w związku z planami powierzenia mu misji sformowania rządu, prezydent Giorgio Napolitano mianował Montiego w uznaniu jego zasług dożywotnim senatorem Republiki Włoskiej.

Uchodzi za człowieka, związanego od lat z "potężnymi siłami", czyli wielkimi finansami i przemysłem. On sam tę opinię na swój temat skomentował kiedyś: "Potężnych sił nie znam, z wyjątkiem jednej: Europy".

W 2005 roku premier Silvio Berlusconi zaproponował mu stanowisko ministra finansów w swym drugim rządzie, ale oferty tej nie przyjął.

Mario Monti od lat wskazywany był przez centrolewicową opozycję jako idealny kandydat na szefa rządu. Były premier Romano Prodi powiedział na początku listopada: "Tylko Monti może nas ocalić".

To również Mario Monti udzielił Silvio Berlusconiemu w ostatnich dniach jego rządów surowej lekcji ostro krytykując go za słowa o tym, że "euro nikogo nie przekonało" i dlatego jest w kryzysie. Wypowiedź ta, choć szybko skorygowana przez premiera, wywołała jednak burzę.

W otwartym liście, opublikowanym 30 października na łamach dziennika "Corriere della Sera" profesor Monti napisał do Berlusconiego, że takie słowa "kosztują".

Wyjaśnił szefowi rządu: "Euro może cierpieć z powodu braku prawdziwego państwa, które by za nim stało. Ale takie państwo niekoniecznie zapewnia trwałość waluty. Lir nie był dziwną walutą. Ale był często walutą słabą, właśnie dlatego, ponieważ odzwierciedlał charakterystykę państwa włoskiego, rządów i narodowego banku włoskiego".

Słowa, których się nie pilnuje, mają swoją cenę

"Choć Pańska diagnoza oddaje dobrze dogłębną delikatność dorastającego euro, to wydaje mi się, że przypisuje mu Pan dolegliwości, jakich ono nie ma. Pan przedstawia euro pogrążone w kryzysie i dodaje: +właśnie po to, by bronić euro przez atakiem spekulacyjnym Włochy dokonują ciężkich wyrzeczeń+".

"To akurat nie, panie premierze" - stwierdził Mario Monti.

I oświadczył w liście do szefa rządu: "Euro nie jest w kryzysie" i nie ma "symptomów" słabości. "Jest stabilne pod względem dóbr i usług (niska inflacja) i stabilne (ktoś mógłby nawet rzec, że za bardzo), jeśli chodzi o wymianę z dolarem" - zauważył b. unijny komisarz. Jego zdaniem "ataki spekulacyjne, często gwałtowne", nie są wymierzone w euro.

"Ataki kierowane są przeciwko obligacjom państwowym tych krajów, należących do strefy euro, które są obciążone wysokim zadłużeniem publicznym" - ocenił.

"Słowa, których się nie pilnuje, mają swoją cenę" - podkreślił Monti. Zaapelował do Silvio Berlusconiego, by "w milczeniu" przyspieszył uzdrowienie włoskich finansów publicznych i przestrzegł przed populizmem "za wszelką cenę", który może w jego opinii doprowadzić do coraz większego oderwania Włoch od Europy i postrzegania ich jako kraju odpowiedzialnego za "upadek integracji europejskiej".