Andrzej Dąbrowski, który obejmie mandat po Bogdanie Święczkowskim, skłania się do przystąpienia do klubu Solidarna Polska. "Jestem członkiem PiS i chciałbym nim pozostać" - deklaruje jednocześnie w rozmowie z PAP.

Dąbrowski powiedział w środę, że jest zdecydowany objąć mandat po Bogdanie Święczkowskim. Nie chciał przy tym komentować orzeczenia Sądu Najwyższego, który nie uwzględnił odwołań Dariusza Barskiego i Święczkowskiego od decyzji byłego marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, który wygasił ich mandaty poselskie.

Pytany przez PAP czy przystąpi do klubu parlamentarnego PiS, czy do klubu Solidarna Polska, powiedział, że jest w trudnej sytuacji. "W kampanii wyborczej aktywnie wspierali mnie europosłowie, którzy zostali wykluczeni z partii, poczuwam się do solidarności z nimi, dlatego raczej będzie to klub Solidarna Polska" - powiedział Dąbrowski.

Jednocześnie podkreślił, że jest członkiem PiS i nadal chce nim być. Wyraził również nadzieję, że uda się dojść do porozumienia pomiędzy członkami klubu Solidarna Polska, wykluczonymi z partii europosłami, a PiS. "Przyjąłem ze zdziwieniem informację, że europosłowie Ziobro, Kurski i Cymański zostali wykluczeni z partii za to, że chcą działań, które doprowadzą do wygrania wyborów przez PiS" - mówił Dąbrowski.

Dąbrowski w wyborach z listy PiS w okręgu wałbrzyskim uzyskał 4188 głosów, co było trzecim wynikiem po Bogdanie Święczkowskim i posłance Annie Zalewskiej. Dąbrowski jest przewodniczącym Zarządu Powiatu Kłodzkiego PiS oraz radnym powiatu kłodzkiego.

Sąd Najwyższy w środę nie uwzględnił odwołań Barskiego i Święczkowskiego

Z kolei prezes okręgu łódzkiego PiS Jarosław Jagiełło, który ma objąć mandat poselski po Dariuszu Barskim, nie chciał jednoznacznie zadeklarować, czy w Sejmie będzie posłem PiS, czy wstąpi do klubu Solidarna Polska.

Sąd Najwyższy w środę nie uwzględnił odwołań Barskiego i Święczkowskiego od decyzji byłego marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, który wygasił ich mandaty poselskie, uznając, że jeśli chcieli zasiadać w Sejmie, mieli obowiązek zrezygnować z prokuratorskiego stanu spoczynku. Barski i Święczkowski twierdzili, że prawo nie zabrania łączenia mandatu posła z mandatem prokuratora w stanie spoczynku. Przywołując przepisy, które według nich świadczą o ich racji, odwołali się do SN.

Barski i Święczkowski nie złożyli ślubowania poselskiego. Po wygaśnięciu mandatu posła - zgodnie z Kodeksem wyborczym - marszałek Sejmu zawiadamia, na podstawie informacji PKW, kolejnego kandydata z tej samej listy, który w wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów. Osoba taka ma możliwość odmówienia objęcia mandatu poselskiego.