Proces lustracyjny posła Lewicy Eugeniusza Czykwina będzie kontynuowany bez konieczności uchylania jego immunitetu - zdecydował Sąd Okręgowy w Białymstoku. To skutek uchwały Sądu Najwyższego, iż immunitet nie jest przeszkodą we wszczęciu takiego postępowania.

Poinformował o tym PAP w piątek rzecznik prasowy białostockiego sądu Janusz Sulima. Kolejna rozprawa odbędzie się prawdopodobnie pod koniec kwietnia, po powrocie do pracy z urlopu macierzyńskiego jednej z sędzi ze składu orzekającego.

Kilka dni temu białostocki sąd poinformował, że zwrócił się do IPN, by ten wystąpił o uchylenie immunitetu posła Czykwina. W ocenie sądu, wynikało to ze zmiany sytuacji prawnej po uchwale Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego z lipca 2010 roku.

W dokumencie tym sędziowie TK ocenili bowiem, że w świetle orzecznictwa TK oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka odpowiedzialność za złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego jest odpowiedzialnością karną w rozumieniu art. 42 Konstytucji RP.

W interpretacji TK oznacza to, że pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osób chronionych immunitetem (w tym posłów), wymaga uchylenia go.

W środę jednak, w podobnej sprawie (dotyczącej immunitetu prokuratorskiego), odpowiedzi na pytanie prawne udzielił Sąd Najwyższy. Orzekł, że immunitet nie jest przeszkodą do wszczęcia przez sąd postępowania lustracyjnego wobec prokuratora.

SN przyjął uchwałę, że immunitet prokuratorski dotyczy tylko odpowiedzialności karnej za przestępstwa lub przestępstwa skarbowe, a nie dotyczy lustracji czy spraw o wykroczenia. SN wskazał też na różnice między lustracją a postępowaniem karnym: w lustracji nie można np. warunkowo umorzyć postępowania, odstąpić od kary lub uznać czynu osoby lustrowanej za znikomo szkodliwy społecznie.

Proces lustracyjny parlamentarzysty Lewicy trwa od jesieni 2009 roku i zbliża się do końca

Środowa uchwała sędziów Sądu Najwyższego formalnie jest wiążąca tylko w sprawie lustrowanego prokuratora z Katowic i teoretycznie nie dotyczy innych postępowań ws. parlamentarzystów czy sędziów. Sądy niższych instancji mogę jednak w podobnych sprawach brać ją pod uwagę.

Po tej uchwale białostocki oddział IPN odpowiedział pisemnie sądowi okręgowemu, że - biorąc pod uwagę przepisy prawne - o uchylenie immunitetu posła Czykwina nie będzie występował.

Proces lustracyjny parlamentarzysty Lewicy trwa od jesieni 2009 roku i zbliża się do końca. IPN uważa, że poseł złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, bo w archiwach byłych służb bezpieczeństwa w latach 80. figurował jako tajny współpracownik.

Poseł od lat zaprzecza współpracy. Zapewnia, że w żadnej formie, nigdy nie wyraził na nią zgody. Przyznaje jednak, że z racji ówczesnej działalności zawodowej i społecznej miał kontakty z funkcjonariuszami służb.

Po informacji o tym, iż może być konieczność uchylenia jego immunitetu, poseł Czykwin w rozmowie z PAP zadeklarował, że jeśli to przyspieszyłoby sprawę, sam mógłby zrzec się immunitetu.