Obraz z kamer musi być tak dokładny, by na jego podstawie można było szybko karać chuliganów. Zainstalowanie takiego systemu na najbardziej strzeżonym stadionie – we Wrocławiu – kosztuje prawie 800 tys. zł.
Na obiektach, na których rozgrywane będzie Euro 2012, kamery będą nagrywać wszystko, co dzieje się na drogach ewakuacyjnych, przy bramach, kasach, na trybunach i samym boisku.
I to w dodatku nie jak w tej chwili w niskiej jakości, ale w rozdzielczości co najmniej 950 pikseli z częstotliwością nie mniejszą niż 12 klatek na sekundę. Wszystko po to, aby w razie czego można było zidentyfikować chuligana na podstawie twarzy z obrazu wideo. Do tego dochodzą jeszcze mikrofony, które zarejestrują dźwięk. Stefan Dziewulski, ekspert od bezpieczeństwa w spółce PL.2012, wyjaśnia, że nie będą one indywidualnym podsłuchem. Nagranie z takiego mikrofonu może służyć jako dowód, gdy na stadionie będą wykrzykiwane hasła rasistowskie. Gdy dorzucimy jeszcze ubranych po cywilnemu policjantów i stewardów, to nie można mieć wątpliwości, że stadiony zmienią się w domy Wielkiego Brata.
Najczujniej obserwowani będą prawdopodobnie kibice we Wrocławiu. Na budowanym tam stadionie, który ma pomieścić niecałe 43 tys. widzów, zainstalowanych zostanie około 500 kamer. Będą rejestrować wszystko, co dzieje się w samym obiekcie i wokół niego. Koszt instalacji to prawie 800 tys. zł.
Na Stadionie Narodowym, na którego trybunach będzie mogło zasiąść 65 tys. widzów, znajdzie się ponad 400 kamer. Cena jednej waha się od 2 do nawet 10 tys. zł. Obraz będzie cały czas oglądany w centrum dowodzenia znajdującym się na koronie stadionu. Służby informacyjne i porządkowe mają stanowić 0,1 proc. całkowitej liczby widzów.
Na stadionie w Gdańsku, budowanym na 41 tys. miejsc, będzie 417 osób dbających o bezpieczeństwo. – Kibic będzie obserwowany od momentu przyjścia w okolicę stadionu aż do opuszczenia stadionu po meczu. Przed wejściem będzie musiał przejść dwie kontrole: biletów oraz elektroniczną, która wykaże, czy nie ma niebezpiecznych przedmiotów – mówi nam Sławomir Michalczuk, koordynator ds. bezpieczeństwa Euro 2012.
Wzmocnienie monitoringu będzie możliwe dzięki rozporządzeniu w tej sprawie, jakie w ubiegłym tygodniu podpisał szef MSWiA Jerzy Miller. Jest to element walki ze stadionowym bandyctwem. Jak się dowiedzieliśmy, obecnie ponad 2 tys. chuliganów zostało ukaranych prawomocnym zakazem stadionowym. W większości przypadków w wydaniu wyroku pomógł zapis z już funkcjonującego, choć nie tak dokładnego, monitoringu.
Do turnieju Euro 2012 nasze stadiony pod względem zabezpieczeń będą przypominać te funkcjonujące w Unii Europejskiej.
PRAWO
Sąd na stadionie
Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt zmiany kodeksu postępowania karnego, który wprowadza nową instytucję – sądu odmiejscowionego. Osoby zatrzymanej za przestępstwo, które podlega rozpoznaniu w trybie przyspieszonym, nie będzie trzeba doprowadzać do sądu. Rozprawa ma się toczyć w dwóch miejscach (np. na stadionie może znajdować się chuligan, a w sądzie sędzia), a jej uczestnicy będą się porozumiewać za pomocą wideokonferencji.