Wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Bohdan Wyżnikiewicz o trzech latach rządu Donalda Tuska: "Dla mnie obiektywną miarą pracy rządu jest miejsce Polski w różnych międzynarodowych rankingach. Obserwuję je od lat i widzę, że obecnie zaczęliśmy bardzo powolny marsz w górę.

Rządowi udało się zatrzymać marsz w dół i nastąpiła stabilizacja, ze wskazaniem na przesuwanie się w górę. Mam tu na myśli najbardziej znane rankingi światowe dotyczące konkurencyjności i prowadzania interesów, czy postrzegania korupcji. Obserwuję tutaj powolną poprawę.

Gdy przyjrzeć się temu, co pozytywnego zrobił rząd, to była duża stabilizacja personalna w gospodarce, co poprzednim rządom nie bardzo się udawało. Rozpoczęto też myślenie długookresowe i strategiczne, które może być skuteczne przy dłuższym okresie stabilności - a teraz mamy początek takiej właśnie sytuacji.

W polityce strukturalnej trzeba pochwalić rząd za podejście do prywatyzacji; za to, że odbyło się kilka udanych, spektakularnych prywatyzacji. To świadczy o dużych zdolnościach ministra skarbu.

Natomiast w polityce fiskalnej rząd wykazywał zbyt dużą miękkość i pobłażliwość. Szedł na ustępstwa dla różnych grup społecznych i zawodowych, przyznając różne świadczenia, na które nas nie stać, czy podwyżki wynagrodzeń - np. dla nauczycieli.

Co prawda rynek pracy jest uelastyczniony i różne zewnętrzne przyczyny powodują stabilizację sytuacji, np. emigracja, ale w sprawach pracy robi się stosunkowo niewiele.

Postęp w reformach służby zdrowia co prawda jest, ale niewystarczający; można byłoby zrobić więcej. Na szczęście wbrew temu wszystkiemu wydłuża się średnia długość życia, poprawia zdrowie Polaków, spada umieralność noworodków. Mimo, że narzekamy na służbę zdrowia, to trzeba odnotować, że taki wskaźnik, jak długość życia się wydłuża i społeczeństwo zyskuje.

Ten rząd stanowi niewątpliwie duże rozczarowanie dla przedsiębiorców i nadziei, że poprawi ich sytuację - tego nie widać.

Jednak trudno powiedzieć o tym rządzie, że w gospodarce nic nie robi. Może nie prowadzi jakiejś super spektakularnej polityki makroekonomicznej, rzadko któremu rządowi to wychodzi. Ale, jak mówił poseł Janusz Palikot, który przewodniczył komisji Przyjazne Państwo, należy zmieniać od dołu, a nie od góry. Wyłapywać drobne nonsensy i je eliminować, bo gdy się ich odpowiednio dużo wyłapie, to wszystko zacznie lepiej działać.



W przypadku rządu jest podobnie: brak dużych spektakularnych akcji, może poza prywatyzacją, ale jednak są drobne ułatwienia i unowocześnianie państwa. Wiele rzeczy można załatwiać przez internet, choćby rozliczenia podatkowe.

Takich drobnych ruchów jest sporo i to one ułatwiają życie i robią ten system bardziej przyjaznym. Trzeba jednak czasu, żeby to docenić. Zresztą do takich ułatwień bardzo szybko się przyzwyczajamy i bardzo szybko zapominamy, że kiedyś było inaczej.

Generalnie rząd rozczarował przedsiębiorców, którzy spodziewali się dalej posuniętych działań dotyczących ułatwień w swobodzie działalności gospodarczej. W szkolnych ocenach - od 1 do 6 - dałbym temu rządowi po 3 latach ocenę trzy i pół".