W naszym kraju nie chcieliby się leczyć ani Niemcy, ani Włosi, ani Francuzi. Polacy o własnym systemie opieki medycznej też mają jak najgorsze zdanie.
Z najnowszego badania Health Barometr wynika, że 80 proc. Polaków ocenia naszą służbę zdrowia jako słabą lub średnią. Większość narzeka na kolejki, brak wykwalifikowanych lekarzy i ryzyko infekcji w szpitalach oraz błędy medyczne. Zdaniem ankietowanych jest jednak sposób na poprawę sytuacji.
Co trzeci Polak zgodziłby się na podniesienie wysokości ubezpieczenia obowiązkowego lub dodatkowego, 26 proc. gotowych byłoby natomiast płacić za każdą usługę indywidualnie. Na razie coraz więcej Polaków leczy się samodzielnie, przez internet. Ponad połowa Polaków traktuje sieć jako cenne źródło informacji medycznych. Chorobę diagnozują, czytając internetowe fora, specjalistyczne portale.
Z sieci korzysta w ten sposób także większość Szwedów czy Niemców. Z jedną tylko różnicą. Obcokrajowcy zazwyczaj konsultują rewelacje z sieci z lekarzami, a Polacy po wizycie u tzw. dr. Google rezygnują z wizyty u lekarza.
Zresztą ponad połowa ankietowanych najchętniej leczyłaby się za granicą. Ale w tym nie jesteśmy jedyni. Niestety żaden obcokrajowiec nie chciałby przyjechać leczyć się w Polsce. Najlepiej oceniono system opieki zdrowotnej we Francji i w Szwecji. Najgorsze noty zebrał polski system.
Komentarze(27)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePacjent skarżący się na dolegliwości u lekarza rodzinnego w Bytomiu usłyszał w diagnozie, że to starość, żadnych badań nie przeprowadzono. Kiedy stan zdrowia pacjenta znacznie się pogorszył, dostał skierowanie do szpitala w Bytomiu przy ulicy Batorego.
Po wykonaniu badań w szpitalu stwierdzono guz żołądka. Od lekarzy nikt nie wymaga cudów, ale nie podjęto nawet najmniejszej próby leczenia. Do szpitala przyszedł o własnych siłach, po czternastu dniach - bo „najlepiej takich ludzi się pozbyć” - wyjechał na wózku inwalidzkim i w bardzo złym stanie zdrowia, bez konkretnych leków i zaleceń.
Prosząc pogotowie ratunkowe w Tarnowskich Górach o pomoc w czasie bardzo mocnego bólu w słuchawce usłyszałem zalecenie Pani doktor aby podać IBUPROM i na tym jej pomoc się skończyła.
Ostatnią nadzieją na pomoc w bardzo silnym bólu zostało Hospicjum w Tarnowskich Górach przy ulicy Opolskiej – NIE POLECAM!!!
Każda godzina dla chorego była męką, ból, głód i cierpienie, wielka nadzieja na jakąkolwiek pomoc i ulgę w cierpieniu. Pierwsza reakcja lekarza z hospicjum to telefon po trzynastu dniach od pierwszego zgłoszenia z pytaniem jak czuje się pacjent.
Tak wygląda służba zdrowia w Bytomiu i Tarnowskich Górach. Bez żadnego wahania można powiedzieć , że jest to cicha eutanazja, w wykonaniu między innymi PO.
Konowały a nie lekarze! I tyle.
Więc nie dziwię się, że obcokrajowcy poznali sie na tych pożal się Boże "specjalistów" i olewają ich...
- albo brak terminów;
- nie ma miejsc /chociaż łóżka wolne - bo trzeba oszukiwać NFZ/;
- nie ma lekarstw;
- nie ma niczego - ALE PIENIĄDZE PŁAĆ, przecież jesteś w NFZ.
TA CHORA SŁUŻBA NAWET KART CZIPOWYCHY ZDROWIA NIE POTRAFI WPROWADZIĆ - I CIĄGLE DO LECZENIA UWZGLĘDNIA 38mln LUDZI, chociaż 2mln wyjechało za granicę, a mln zmarło.
WIĘKSZEGO BEZCHOŁOWIA ŚWIAT NIE WIDZIAŁ!!
Jeszcze lepszy rozwiązaniem byłoby wprowadzenie ulgi podatkowej za odpłatne leczenie i konsekwentne sprawdzanie czy lekarze wystawiają pokwitowania za uzyskane tą drogą pieniądze,a pacjenci mieliby podstawę by domagać się rachunków.
A w szpitalach to leży głównie wieś. Bo za darmo.
Są wyjątki ale bardzo mało...