O niewykorzystywanie krzyża do rozgrywek politycznych zaapelował w niedzielę biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak. Podczas mszy odpustowej w miejscowej katedrze hierarcha ocenił, że dziś krzyżem przysłaniane są takie rozgrywki.

"Bardzo cwanie krzyżem dzisiaj przysłonięto rozgrywki polityczne. Mówi się bardzo dużo, także w mediach, o konflikcie wokół krzyża, a zbyt mało np. o stanie państwa. Obiecywano zgodę, ale gdy zasłonięto krzyż, pojawiły się kłótnie i wojny. Od takiej zgody w moim narodzie ustrzeż mnie panie!" - mówił najmłodszy polski biskup diecezjalny.

Jego zdaniem, obecnie próbuje się "zasłonić krzyżem" szereg występujących w Polsce problemów. Biskup odniósł się w ten sposób do konfliktu wokół krzyża, ustawionego przez harcerzy przed Pałacem Prezydenckim krótko po katastrofie smoleńskiej.

Biskup przestrzegał też przed manipulowaniem człowiekiem w taki sposób, w jaki robiono to w okresie totalitaryzmów. Jak mówił, źródłem tej manipulacji było odejście od "patrzenia w Niebo", czyli od Boga i płynących od niego wartości.

"Zwracam się z apelem do każdego polityka - Polaka, także tego, który podkreśla, że jest katolikiem"

"Żeby człowiekiem dało się łatwo manipulować, trzeba mu powiedzieć: nie patrz w Niebo" - przypomniał biskup, odwołując się do Bitwy Warszawskiej sprzed 90 lat. "Polscy żołnierze starli się tam z tymi, którzy w Niebo przestali patrzeć, przez co dla nich nie liczył się już człowiek i jego dobro" - powiedział bp Kaszak.

Jego zdaniem podobnie było w czasach II wojny światowej, gdy po zapomnieniu o Bogu hitlerowcy zaczęli stawiać obozy koncentracyjne.

"Zwracam się z apelem do każdego polityka - Polaka, także tego, który podkreśla, że jest katolikiem: nie nakładajcie nikomu zasłony na oczy, by nie mógł patrzeć na Niebo" - wołał ordynariusz sosnowiecki.