Jerzy Wenderlich jest kandydatem klubu Lewicy na stanowisko wicemarszałka Sejmu - zdecydował w środę na specjalnym posiedzeniu klub Lewicy. Zastąpi Jerzego Szmajdzińskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia.

Szef klubu Lewicy i jednocześnie przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski powiedział dziennikarzom, że Wenderlich otrzymał rekomendację klubu na stanowisko wicemarszałka bez głosów przeciwnych. To pokazuje - mówił Napieralski - jak ważny dla Lewicy jest Wenderlich. Ocenił, że nowe stanowisko będzie kolejnym wyzwaniem dla Wenderlichem, który - jego zdaniem - jest znakomitym parlamentarzystą z wielkim doświadczeniem.

"Wierzę głęboko, że będzie dobrze współpracował z innymi członkami prezydium, (...) z wybranym marszałkiem Sejmu i wierzę, że też będzie świetnie, bardzo godnie, ale przede wszystkim merytorycznie reprezentował Sojusz Lewicy Demokratycznej" - podkreślił.

Wenderlich z kolei podkreślił po posiedzeniu klubu, że Napieralski w kampanii wyborczej narzucił "olbrzymie tempo" i wciąż go nie zwolnił. "Ciężko będzie dotrzymać tego kroku, sojusz - SLD - też przyspieszył. Z pozycji wicemarszałka starać się będę, aby dotrzymywać tego tempa" - zapowiedział.

"Być wicemarszałkiem po Szmajdzińskim, który tę funkcję pełnił, to rzeczywiście jest wyzwanie innego rzędu"

"Być wicemarszałkiem po Jerzym Szmajdzińskim, który tę funkcję pełnił, to rzeczywiście jest wyzwanie innego rzędu, wyzwanie podobnie duże" - zaznaczył.

Jerzy Wenderlich ma 56 lat, pochodzi z Torunia. Jest posłem SLD nieprzerwanie od 1993 roku. Jest absolwentem pedagogiki Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Bydgoszczy, a także dziennikarstwa i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim. Zanim został posłem, pracował jako dziennikarz m.in. w "Gazecie Pomorskiej". Zajmuje się współpracą ze środowiskami twórców i mediów.

Napieralski po posiedzeniu klubu zapowiedział także, że niebawem uzupełnione zostanie prezydium klubu (w katastrofie smoleńskiej zginęła także wiceszefowa klubu Lewicy Izabela Jaruga-Nowacka). "Na pewno będziemy zmieniali regulamin" - dodał.

Według szefa SLD, podczas środowego posiedzenia były "głośniejsze tony", gdy dyskutowano o wyborze marszałka Sejmu

Według szefa SLD, podczas środowego posiedzenia były "głośniejsze tony", gdy dyskutowano o wyborze marszałka Sejmu. Formuła przeprowadzenia wyboru marszałka Sejmu - mówił - rodzi w klubie "bardzo wiele zastrzeżeń". Powtórzył, że klub chciałby się spotkać z kandydatem PO na stanowisko marszałka Grzegorzem Schetyną, który zastąpi Bronisława Komorowskiego. Zdaniem Napieralskiego konsekwencje rezygnacji Komorowskiego z funkcji marszałka Sejmu polegające na tym, że pełnienie obowiązków prezydenta przejmie na kilka godzin marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, a następnie nowo wybrany marszałek Sejmu to "trochę zabawa państwem".

Podczas posiedzenia klubu - relacjonował Napieralski - posłowie zgłaszali także "pytania i uwagi" dotyczące zasad pracy nowego Prezydium Sejmu i relacji między opozycją, a większością parlamentarną.

Sejm dokona zmiany na stanowisku marszałka Sejmu w czwartek. Głosowanie nad kandydaturą Grzegorza Schetyny zaplanowano na godz. 18. Rano w czwartek Komorowski złoży rezygnację z funkcji marszałka Sejmu i złoży mandat poselski.