Niedotrzymanie ustalonych warunków przewietrzania ściany wydobywczej oraz zwarcie w przewodzie zasilającym podziemne urządzenia chłodnicze przyczyniły się do katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk" - wynika z ustaleń specjalnej komisji Wyższego Urzędu Górniczego.

W katastrofie we wrześniu ubiegłego roku zginęło 20 górników, a 34 zostało rannych.

Wyniki półrocznej pracy komisji przedstawia we wtorek na konferencji prasowej prezes WUG Piotr Litwa. Z materiałów rozdanych dziennikarzom przed konferencją wynika, że przyczynami zapalenia i wybuchu metanu, z udziałem pyłu węglowego, było m.in. nagromadzenie się w wyrobisku metanu o niebezpiecznych stężeniach wybuchowych. Doprowadziło do tego właśnie niedotrzymanie ustalonych warunków przewietrzania ściany, czyli nieprawidłowa wentylacja.

Komisja stwierdziła również nieprzestrzeganie przepisów i zasad bhp w zakresie eksploatacji maszyn, urządzeń i instalacji w rejonie ściany. Ustalono m.in., że doszło do podania napięcia na uszkodzony przewód elektroenergetyczny, zasilający urządzenia chłodnicze, służące klimatyzacji w ścianie wydobywczej. Wszystko wskazuje na to, że przyczyniło się to do zainicjowania zapłonu i wybuchu metanu.

Za wielu pracowników w chodniku, brak ewidencji wchodzących do wyrobisk w strefach szczególnego zagrożenia tąpaniami, błędy w wentylacji i profilaktyce, usterki w instalacjach elektrycznych - to następne nieprawidłowości, stwierdzone w kopalni "Wujek-Śląsk".