Chile nawiedziło w sobotę nad ranem trzęsienie ziemi o sile 8,8 stopnia. Zginęło co najmniej 147 osoby. W krótkim czasie spodziewane jest tsunami na Wyspie Wielkanocnej, gdzie trwa ewakuacja wgłąb lądu.

Epicentrum rozległego trzęsienia, do którego doszło o godzinie 3.34 czasu miejscowego (7.43 czasu polskiego), znajdowało się 117 km na północny wschód od miasta Concepcion, drugiego co do wielkości miasta kraju. Ognisko trzęsienia znajdowało się na głębokości 35 km.

Po trzęsieniu ziemi doszło do kilkunastu wtórnych wstrząsów, z których najsilniejszy, o mocy 6,9 stopnia, odczuwalny był w stolicy kraju, Santiago, gdzie część budynków o lekkiej konstrukcji została uszkodzona. W mieście ludzie w panice wybiegali na ulice. Łączność telefoniczna w mieście jest uszkodzona; w części stolicy brakuje prądu. Zamknięto też na co najmniej dobę międzynarodowe lotnisko, gdyż uszkodzeniu uległa hala pasażerska.

Chilijska telewizja pokazuje widoki zniszczonych budynków, uszkodzonych samochodów, ulic zawalonych odłamkami murów. W stolicy nowoczesne budynki są odporne na wstrząsy, lecz starsze zostały mocno zniszczone, w tym dzwonnica kościoła Nuestra Senora de la Providencia.

Liczba ofiar śmiertelnych rośnie

Prezydent Chile Michelle Bachelet ogłosiła w środkowej części kraju "stan katastrofy", dodając, że liczba ofiar śmiertelnych rośnie.

Według amerykańskiego instytutu geofizycznego (USGS), trzęsienie o takiej sile może potencjalnie wywołać wielkie szkody. Wielkim zagrożeniem dla wybrzeży Chile jest też tsunami.

Podwodne pomiary wykazują, że wytworzyło się tsunami. Może być ono niszczące dla wybrzeży w pobliżu centrum trzęsienia, a także może stanowić zagrożenie dla dalej położonych terenów - twierdzi USGS.

Pierwotne trzęsienie ziemi trwało od 10 do 30 sekund.

Szefowa służb ratunkowych Carmen Fernandez powiedziała, że trzęsienie spowodowało poważne szkody w historycznych obiektach w dwóch miastach.

Chile leży w tzw. pierścieniu ognia

Ostrzeżenie przed tsunami, wywołanym wstrząsami, objęło Chile i Peru; nadzorowana jest sytuacja w Kolumbii, Panamie, Kostaryce i na Antarktyce, a także na Hawajach, Filipinach i Nowej Zelandii. Alert ogłosiła także Japonia. Wstrząsy były także odczuwalne w Argentynie.

Unia Europejska zapowiedziała, że jest gotowa dostarczyć niezwłocznie pomoc dla ofiar trzęsienia ziemi.

Chile leży w tzw. pierścieniu ognia, najsilniejszym sejsmicznie obszarze świata.

W maju 1960 roku w Chile doszło do największego w tym kraju trzęsienia ziemi. Trzęsienie o sile 9,5 stopnia zabiło 1 655 osób i pozostawiło bez dachu nad głową 2 mln ludzi. Tsunami zabiło wtedy ludzi na Hawajach, w Japonii i Filipinach, spowodowało także szkody na zachodnim wybrzeżu USA.