Środowiska kresowe domagają się, aby mecze piłkarskie w ramach Euro 2012 nie odbyły się we Lwowie, ale w innym ukraińskim mieście.

Przedstawiciele tych środowisk chcą przekazać list w tej sprawie władzom UEFA i FIFA podczas uroczystości losowania grup eliminacyjnych piłkarskich mistrzostw 7 lutego w Warszawie.

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski podkreślił podczas piątkowej konferencji w Warszawie, że celem środowiska kresowian nie jest przeszkadzanie w przeprowadzaniu mistrzostw, tylko zwrócenie uwagi na ludobójstwo, jakiego dokonali członkowie UPA i OUN na Polakach.

Autorzy listu zwracają się do UEFA, aby rozważyła zasadność organizowania EURO 2012 we Lwowie. Argumentują, że społeczność tego miasta "szczególnie sprzyja rozwojowi ideologii szowinistycznej i neofaszystowskiej - bardziej dba o budowanie mauzoleów poświęconych OUN-UPA aniżeli o rozwój niezbędnej do organizacji Mistrzostw Europy infrastruktury".

"Jeżeli dzisiaj po ulicach Lwowa chodzą demonstracje młodzieży z pochodniami, które krzyczą "chwała SS i UPA", to nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni, co się będzie działo za dwa lata (...) Jeżeli władze Ukrainy w chwili obecnej nie są wstanie zapanować nad tym co się dzieje, to jak te mistrzostwa mają być rozegrane?" - pytał ks. Isakowicz-Zaleski.

Środowiska kresowe zwracają się w liście do piłkarskich władz m.in. o potępienie "zjawiska odradzania się na Ukrainie ideologii szowinistycznej i neofaszystowskiej".

"Upominamy się o prawdę"

W piątek przed ambasadą ukraińską w Warszawie i konsulatami Ukrainy w całej Polsce odbywa się akcja protestacyjna środowisk kresowych. Członkowie organizacji kresowych mają przekazać tym placówkom list skierowany do prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki i kandydatów na prezydenta - Julii Tymoszenko i Wiktora Janukowycza. Domagają się, aby władze ukraińskie odcięły się od ideologii UPA i OUN. Protestują też przeciwko decyzji Juszczenki o uhonorowaniu Stepana Bandery tytułem Bohatera Ukrainy.

"Upominamy się o prawdę (...) Ani władze państwowe, ani kościelne nie potrafiły w ciągu 20 lat niepodległości postawić nawet zwykłych krzyży na tysiącach mogił zbiorowych" - powiedział ks. Isakowicz-Zaleski.

"To protest rozpaczy środowisk, które widzą, że polskie władze o te sprawy nie dbają (...). Dość milczenia, dość kłamstwa, dość obłudnej przyjaźni. Ona nie prowadzi do pojednania polsko-ukraińskiego" - dodał.



"Decyzje Juszczenki budzą sprzeciw Lecha Kaczyńskiego"

Członkowie środowisk kresowych chwalą prezydenta Lecha Kaczyńskiego za czwartkowe oświadczenie dotyczące nadania członkom OUN/UPA statusu kombatantów oraz pośmiertne nadanie Stepanowi Banderze tytułu Bohatera Ukrainy. W oświadczeniu czytamy, że te decyzje Juszczenki budzą sprzeciw Lecha Kaczyńskiego.

"Prezydent nie użył wprawdzie słowa "ludobójstwo", stosując eufemizm w postaci "mordu". Niemniej to oświadczenie jest tym, o co nasze środowisko się upomina" - podkreślił Isakowicz-Zalewski.

Środowiska kresowe oczekują teraz, że podobne stanowisko zajmie polski rząd i MSZ.

Ks. Isakowicz-Zaleski zapowiedział także, że jeszcze raz wystąpi do władz KUL o odebranie Juszczence doktoratu Honoris Causa KUL.