Spośród wielu pojazdów na ulicach Budapesztu pewien złodziej wybrał sobie mikrobus, pełen... policjantów - informuje w środę gazeta "Nepszabadsag".

Kierowca mikrobusu wysiadł na chwilę, zostawiając kluczyki w stacyjce. Złodziej, który to zauważył, myślał, że trafiła mu się nie lada okazja. Do środka pojazdu nie mógł zajrzeć przez przyciemnione szyby, ale bez wahania otworzył drzwi i zasiadł za kierownicą.

Zamierzał właśnie przekręcić kluczyk w stacyjce, gdy zza pleców usłyszał: "Na twoim miejscu bym tego nie robił".

Przerażony złodziej próbował uciec, ale policjanci natychmiast go zatrzymali.