Bycie europosłem to wyjątkowo opłacalna "fucha". Tym także można tłumaczyć zapał, z jakim nasi politycy niedawno walczyli o mandaty w Brukseli. Bo rekordzista z poprzedniej kadencji Parlamentu Europejskiego powiększył swoje oszczędności o prawie milion złotych.

Tym rekordzistą jest Janusz Lewandowski z Platformy Obywatelskiej. Jego majątek zwiększył się o 925 tys. zł. Do tego należy doliczyć jeszcze 300 tys. zł, które zainwestował w obligacje. I jak twierdzi, sam ma niewielki w tym udział. "Mam łączność majątkową z żoną. Jest współwłaścicielką firmy, a szczególnie ostatni rok był dla niej bardzo dobry" - tłumaczy w rozmowie z "Faktem".

Kolejnym "brukselskim krezusem jest Ryszard Czarnecki z PiS. Nie tylko zaoszczędził 140 tys. złotych oraz 30 tys. euro. Kupił także na kredyt własne mieszkanie w Brukseli.

Czytaj więcej na dziennik.pl.