Dzisiaj została uchwalona nowelizacja ustawy o partiach politycznych, która zakłada znaczną redukcję dotacji budżetowych na finansowanie wydatków partii.

Sejm rozpatrywał po raz trzeci w ciągu jednej sesji Sejmu projekt ustawy o ograniczeniu finansowania partii politycznych. Dwa poprzednie projekty nowelizacji ustawy autorstwa Lewicy i PO nie uzyskały większości.

Stało się to dzisiaj rano po tym, jak Sejm przyjął poprawkę mniejszości, która prowadziła do całkowitej likwidacji finansowania partii z budżetu. Posłowie PSL, twierdzą że, pomylili się w trakcie głosowań.

Posłowie powrócili więc do pierwotnego projektu SLD. Według tych propozycji środki finansowe pochodzące z subwencji, w tym także pozyskane z oprocentowania lokat bankowych i z obrotu bonami i obligacjami, mogą być wykorzystywane na płatne reklamy, ale tylko przed wyborami, w czasie kampanii. Dotyczy to zarówno audycji telewizyjnych lub radiowych partii politycznych oraz płatnych ogłoszeń i reklamy prasowej. Pieniądza budżetowe mogą być wydawane tylko i wyłącznie za pośrednictwem Funduszu Wyborczego partii politycznej i na zasadach określonych dla tego funduszu. Środki te nie mogą być także przeznaczane na propagowanie statutowej działalności partii za pomocą plakatów i haseł, których powierzchnia przekracza 2 m2.

Według projektu w 2009 roku i 2010 roku wysokość rocznej subwencji, dla danej partii politycznej albo koalicji wyborczej ustala się na zasadzie stopniowej degresji proporcjonalnie do łącznej liczby głosów ważnych oddanych na listy okręgowe kandydatów na posłów tej partii albo koalicji wyborczej. Ustala się te sumy w procentach. według wzoru. W praktyce oznacza to, że Platforma Obywatelska otrzyma o 44 procent mniej dotacji niż obecnie (w sumie otrzyma - 40 mln zł ), PiS - 41 proc. mniej (35 mln zł), SLD – 11 procent mniej, PSL - 7 proc. mniej, Socjaldemokracja – 11 proc. mniej, Partia Demokratyczna – także 11 proc. mniej.
Celem ustawy jest zaoszczędzenie środków finansowych pochodzących z kieszeni podatników w czasach kryzysu gospodarczego.

- Partie powinny lepiej wykorzystywać fundusz ekspercki, do którego sięga tylko w 5 procentach, a może nawet w 15 proc. – mówił poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski.

Poseł Andrzej Dera uważa, że tryb, w jakim uchwala się nowelizację łamie konstytucję.

- Oszczędzać trzeba, ale w zgodzie z przepisami prawa – podkreślał poseł Dera. – Tryb uchwalania i nowelizacja jest złamaniem konstytucyjnych zasad sprawiedliwości, równości, praw nabytych i zasady lex retro non agit – mówił poseł PiS.

Replikował poseł Michał Ujazdowski.

– Prawa nabyte nie dotyczą partii politycznych i są prawami bezwzględnymi. Natomiast zakaz kampanii bilboardowej obowiązuje także we Francji – stwierdził.

Ustawa wejdzie w życie z dniem ogłoszenia. Oznacza to jednak, że zacznie ona obowiązywać najwcześniej w czerwcu. Dlatego, że posiedzenie Senatu zaplanowane jest na 20 kwietnia, a prezydent ma miesiąc na jej podpisanie. Ponadto część dotacji zostało już wypłaconych partiom na pierwszy kwartał przez Państwową Komisję Wyborczą. Partie, bowiem zgodnie z art. 29 do 31 marca mogły składać wnioski o przyznanie pieniędzy na podstawie ustawy o partiach politycznych.