Co robi Kazimierz Marcinkiewicz dla finansowego giganta, banku Goldman Sachs? Oficjalnie doradza przy prywatyzacji Polskiej Grupy Energetycznej. Ale jego doradztwo to fikcja - pisze "Dziennik".

Kiedy firma chce wejść na giełdę, eksperci sprawdzają każdy dokument, dopinają prospekt emisyjny. Spotykają się na telekonferencjach, na których używa się wyłącznie specjalistycznego angielskiego. Czy w takich miejscach pracował Marcinkiewicz? - Co miałby tam robić ze swoim angielskim, który pozwala zamówić najwyżej pizzę przez telefon? - kpi uczestnik dopinania debiutu giełdowego PGE.

Gazeta twierdzi, że Marcinkiewicz nie jest nawet członkiem zespołu Goldmana. Był prawdopodobnie tylko na dwóch spotkaniach w PGE. Nie zabrał na nich głosu. Raz pojawił się w Ministerstwie Skarbu, gdy prezentowane były dokumenty związane z debiutem spółki.

- Zachował się bardzo dobrze. Ani razu się nie odezwał - cytuje gazeta uczestnika spotkania.