W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Poznaniu, po przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa, wznowił rozpatrywanie spraw na salach sądowych. Ze względu na zagrożenie epidemiczne postępowania toczą się z zachowaniem szczególnych środków ostrożności.

Rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Poznaniu sędzia Elżbieta Fijałkowska poinformowała PAP, że ze względów bezpieczeństwa do odwołania wprowadzono szereg ograniczeń w pracach sądu. "W wydziale cywilnym i karnym codziennie jest udostępniona tylko jedna sala. Na stole sędziowskim zamontowano pleksiglasową osłonę oddzielającą skład sędziowski od reszty osób przebywających na sali" – powiedziała.

Dodała, że sędziowie zostali wyposażeni w przyłbice ochronne. Osoby przebywające na sali sądowej muszą mieć założone maseczki. "Do sądu mogą wejść tylko osoby wezwane na rozprawy. Inne osoby, takie jak publiczność, nie mogą przyjść" – stwierdziła.

"Osoby wezwane mogą wejść nie wcześniej niż dziesięć minut przed godziną rozprawy; mają też mierzoną temperaturę" – dodała sędzia.

W czasie prawie dwumiesięcznej przerwy w rozprawach Sąd Apelacyjny rozpatrywał tylko pilne przypadki, np. wnioski aresztowe. "W sprawach cywilnych zapadały wyroki na posiedzeniach niejawnych. Dotyczyło to spraw, które wpłynęły po 7 listopada 2019 roku, kiedy procedura na to zezwalała" – wyjaśniła.

W sobotę weszły w życie zapisy ustawy tzw. tarczy antykryzysowej 3.0. "Za zgodą stron, umożliwia ona, w odniesieniu do procedury cywilnej, jak i też procedury, którą stosują wydziały pracy i ubezpieczeń społecznych, rozpoznawanie spraw na posiedzeniach niejawnych również tych apelacji, które zostały wniesione przed 7 listopada" – wyjaśniła Fijałkowska. Dodała, że sąd będzie pytał stron, czy zgadzają się na rozpoznanie sprawy na posiedzeniach niejawnych.(PAP)

Autor: Szymon Kiepel