Nie ma żadnych nowych unijnych środków na walkę z koronawirusem; UE zwiększyła elastyczność wydatkowania środków, które Polska i tak miała przyznane w ramach funduszu spójności - mówił w piątek szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.

Dworczyk był pytany w TVP Info, czy Unia dała krajom członkowskim wolną rękę ws. zakupów sprzętu medycznego. "UE w prawdzie prowadzi jeden swój przetarg, natomiast co do walki z koronawirusem, to kraje radzą sobie same. Można powiedzieć, że pod wieloma względami to dobrze, że tak się dzieje" - ocenił szef KPRM. Wskazywał, że dobrym przykładem na to jest Polska, która podjęła działania były wyprzedzające w stosunku do innych krajów Europy Zachodniej.

Dworczyk odniósł się także do czwartkowej decyzji Parlamentu Europejskiego, który poparł propozycje Komisji Europejskiej dot. wsparcia krajów w czasie pandemii, m.in. przeznaczenie środków z funduszy spójności na walkę ze skutkami kryzysu.

"Mam wrażenie, że to jest cały czas pokłosie informacji, które pojawiały się w ostatnich dniach, że UE rzekomo przeznaczyła jakieś nowe środki na walkę z koronawirusem. Trzeba jasno powiedzieć: absolutnie tak nie jest" - oświadczył Dworczyk.

Jak mówił, UE zwiększyła elastyczność wydatkowania środków, które Polska i tak miała przyznane w ramach funduszu spójności na perspektywę 2014-2020. "Mówiąc najprościej, Unia zgodziła się, żebyśmy pieniądze i tak przyznane Polsce, mogli wydać na walkę z koronawirusem" - podkreślił.

"Jeżeli tak będziemy postępować, to na inne inwestycje i działania, na które te pieniądze są już przeznaczone, tych środków wydać nie będzie można, więc tu nie ma mowy o żadnych nowych środkach" - dodał.